Wiosna rozgościłą się u nas na dobre, co bardzo mnie cieszy. Aż chce się żyć!
Zanim przejdziemy do notki, chiałam podzielić się z Wami pewnym linkiem, udostępniałam go na fanpagu, ale przeszedł bez echa. Poruszył mnie, więc chiałabym żeby zobaczyła go każda z Was.
Ta kobieta jest niesamowita, należy jej się szacunek. Podziwiam, że w takiej sytuacji ma odwagę a przede wszystkim siłę, by spełniać swoje marzenia, pokłony.
Dziś pachnąco. Opowiem Wam, o balsamie z Bath and Body Works, Be Enchanted. BBW słynie z ogromnej gamy zapachów, w której każdy napewno znjadzie coś dla siebie. Mam wiele produktów z tego sklepu, ale dotychczas żaden zapach nie trafił w stu procentach w me gusta. Ostatnim czasy dałam się zaczarować i ten stał się tym jedynym.
Balsam otrzymujemy w uroczym pudełeczku, które cieszy oko i ku naszej zgubie bardzo kusi ze sklepowej półki. Przyciąga nas etykieta i korek, który utrzymany jest w podobnym klimacie. Producent zapewnia nas o nawilżającym działaniu tego produktu, w składzie znajdziemy też skłądniki odpowiedzialne za ten proces, jest to masło shea czy mocznik. Jednak nie dajmy zwieść się pozorom. Kosmetyk utrzymuje skórę w dobrej kondycji, jest miękka i faktycznie nawilżona. Efekt utrzymuje się jakiś czas. Jednak nie jest to kosmetyk typowo pięlegnacyjny i mimo wszystko nie powinnyśmy go używać by uzyskać głębokie nawilżenie, skóry suchej czy odwodnionej. Na problematyczne partie ciała używam balsamu przeznaczonego do ich pielęgnacji a na ręce, ramiona, kark etc używam tego pachnidełka.
Jego głownym zadaniem jest zapewnienie naszej skórze pięknego zapachu. I z tego wywiązuje się na zakomicie, zapach utrzymuje się bardszo długo i nie traci na intensywności. Jest napewno mniej zobowiązujący i bardziej subtelny niż perfumy. Jednak doskonale podbija ich zapach. Często łącze go z mgiełką w tym samym zapachu i stanowią istny dreamteam.
Teraz najważniejsze, zapach! Jest on napewno słodki, ale nie jest duszący ani przytłaczający. NAleży do grupy tych, tajemniczych i nieoczywistych. Jego główne nuty zapachowe to: lodowy granat, kandyzowane płatki kwiatów, kremowe piżmo. Oprócz tych głównych nut zdeklarowanych przez producenta ja wyczuwam w nim słodycz różowego szampana i coś cytrusowego, co oprócz granatu dodaje mu świeżości. Jest to zapach tajemniczy i oryginalny.
Za buteleczkę o pojemności 236 ml musimy zapałacić 50 zł co niestety jest dość sporym wydatkiem. Jednak uważam, że wydajność i działanie produktu trochę rekonpensują nam aż tak wysoką cenę. Jestem zdania, że każda z nas zasługuje na drobne przyjemności. Dodam też, że w BBW często możemy spotkać promocję dwa w cenie jednego, lub na koniec sezonowych wyprzedaży cztery produkty w cenie dwóch, także jest na co polować.
ps: Zdjęcia zostały wykonane przez Yasminelle, jak wiecie zepsuł mi się aparat. A korzystając z okazji, że widziałam się z Olą na plotki poprosiłam ją o obfocenie moich kosmetyków. Raz jeszcze dziękuje :)
Do następnej!
W B&BW wkurza mnie jedna rzecz..Że nie mam do nich dostępu..
OdpowiedzUsuńIm więcej oglądam postów o ich kosmetykach tym większe moje pragnienie ich posiadania.
ps. Wysłałam Ci @ - jeśli nie dostałaś zerknij w SPAM :)
UsuńSzkoda, że trochę drogi ten balsam :)
OdpowiedzUsuńHm zapach może być ciekawy. Muszę sama sprawdzić.
OdpowiedzUsuńszkoda, że są tak ciężko dostępne... wszyscy naokoło nimi kuszą :)
OdpowiedzUsuńU mnie w mieście chyba nie ma tej marki póki co:/
OdpowiedzUsuńBalsamy tej firmy maja cudowne zapachy ! :D
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten zapach bardzo :)
OdpowiedzUsuńoj nie miałam ,ale wygląda ciekawie
OdpowiedzUsuńUwielbiam balsamy B&BW za ich piękne zapachy :)
OdpowiedzUsuńAle mnie ta firma kusi, ale nie mam jak ich dorwać, chyba, że zamówię sobie z USA :D
OdpowiedzUsuńCo jak co ale zapachy BBW ma doskonałe ;) z całą resztą różnie bywa...no ale cóż...nie samym czarnym mydłem człowiek żyje ehehhe;)
OdpowiedzUsuńZNam ten zapach - cudny jest:)
opakowanie iście kobiece, bardzo mi sie podoba, ale nigdy nie miałam nic tej firmy,
OdpowiedzUsuńAle kusisz! Już marzę by go choć powąchać :D
OdpowiedzUsuńOpakowanie ma piękne :)
OdpowiedzUsuńOgromny szacun dla Kaśki,oby Justyna się nią zajęła!
OdpowiedzUsuńA co do balsamu,to fajny,ale ja bym go raczej za te pieniądze nie kupiła.
Firma mnie strasznie kusi, ale nie stać mnie póki co na nie ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety Kasi nie ma już z nami :(
OdpowiedzUsuńNie mam dostępu do Bad & Bodyworks, ale może na moje szczęście.
Nie mam dostępu do tych kosmetyków, a zawsze mnie interesowały żele antybakteryjne w tych genialnych zapachach :))
OdpowiedzUsuńKosmetyki maja fajne,ale jak dla mnie - zbyt drogie :-/
OdpowiedzUsuńSUPER RECENZJA GENIALNE KOSMETYKI http://ewefiu1.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie oglądam tego programu, ale trzymam kciuki za Kasie!
OdpowiedzUsuńCo do balsamu, mam dopiero swój pierwszy z b&bw - pink chifon i zapach mocno mi się podoba, nawilżenie przyzwoite - mojej skórze wystarcza:)
Tej pani niestety chyba nie ma już z nami prawda? Nie mogę po prostu tego oglądać, jeszcze parę dni temu była, śpiewała, cieszyła się, miała nadzieję..i już jej nie ma. Ech...
OdpowiedzUsuńCo to Bath and Body zawsze się zastanawiałam co one mają w sobie takiego, że ludzie tak się nimi zachwycają, myślałam, że są przereklamowane, aż dostałam sama dwa te produkty i odpadłam po powąchaniu. TAK, mają boskie zapachy. :)
Dokładnie tak... cieszę się z całego serca, że udało jej się spełnić swoje marzenie...
UsuńI jeszcze ta gama zapachów i tyle możliwości :)
Niestety ale Kasia odeszła przegrała z chorobą :(
OdpowiedzUsuńAle pokazała że nawet w obliczu kresu życia warto walczyć o swoje marzenia. [*]
http://mrs--beautiful.blogspot.com/
Oglądałam ten odcinek the Voice a później w internecie taka informacja :( Smutne to wszystko...
OdpowiedzUsuńCo do B&BW to mam 2 balsamy z tej firmy, pachną cudnie i podobnie jak Ty używam ich na ramiona, dekolt :)
cena trochę wysoka :)
OdpowiedzUsuńChcę mieć to cudo
OdpowiedzUsuńKompozycja zapachowa musi być ciekawa, choć w balsamach lubię świeżość, ewentualnie zapachy typowe dla marki jak na przykład Dove czy Nivea :]
OdpowiedzUsuńLubię dobre jakościowo kosmetyki, czasami warto wydać troszkę więcej kasy ale mieć coś porządnego :)
OdpowiedzUsuńPosiadam i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zbyt leniwa na balsamy, zawsze zapominam smarować :D
OdpowiedzUsuń