Dziś chyba nie jest mój najlepszy dzień, ale tak jak pisałam na moim fanpage, nie jestem zupą pomidorową, żeby mnie każdy lubił (i chwała Bogu!) nie wiem w jaki sposób mogę to skomentować. Na wstępie pwoiem, że jest mi naprawdę bardzo przykro, strasznie demotywujące jest czytanie negatywnych, tym bardziej, że bezpodstawnych komentarzy, gdy wkładasz w coś sporo serca.
Dziś przychodzę do Was z recenzją mojego ulubionego rozświetlacza, i mogę Wam śmiało powiedzieć, że na chwilę obecną jest to jeden z moich ulubionych. Obok niego stoi Lou Manizer od Thebalm, lecz tym niestety przyszło mi raczyć się w kawałkach, ponieważ Alek stwierdził, że zasługuje na bliskie spotkanie z podłogą, ale co poradzić :)
Każda z nas marzy o promiennym looku, i właśnie ten produkt pomoże nam go osiągnąć, i to w całkiem przyjemny sposób. A mowa tu o High Light Technic od Badgequo.
Ta mała, niepozorna buteleczka skrywa w sobie prawdziwe cudo. Jak rekomenduje producent możemy używać na różne partie naszej twarzy usta, policzki, pod oczy. Możliwości jest wiele, możemy też wymieszać go z naszym ulubionym podkładem lub kremem na dzień. Jak same czytacie kombinacji jest wiele, i muszę Wam przyznać, że z każdej wychodzi on obronną ręką.
Produkt otrzymujemy w przezroczystej butelce, jest ona poręczna. Pędzelek został przytwierdzony do zakrętki, dokładnie tak jak w lakierach do paznokci. Jedynym mankamentem jest właśnie ten delikwent, niestety jego włoski rozcapierzają się w we wszystkie strony świata, ale po delikatnym okiełznaniu da się z nim pracować. Konsystencja jest w sam raz nie spływa z pędzelka, dobrze się rozprowadza i idealnie stapia ze skórą. Co najważniejsze nie zawiera brokatowych drobinek! Ma bladoróżowy kolor o perłowym wykończeniu.
Tak jak już pisałam można używać go an wiele sposób. Ja jednak tradycyjnie wybieram metodę 'pod podkład' czasem od wielkiego dzwonu podkreślę tez coś bezpośrednio na nim. Nie lubię gdy cała twarz mi się błyszczy dlatego nie mieszam go z podkładem, jednak sprawdza się fajnie, więc ta metoda znajdzie też swoje zwolenniczki. Lubię ten produkt za to, ze pozwala nam stopniować efekt.
Reasumując za całkiem przyjemną cenę otrzymujemy świetny produkt, który jest wydajny i bez zbędnych kombinacji możemy otrzymać pożądany przez nas efekt. Mnie również bardzo cieszy fakt, że nie posiada on nachalnych drobinek. Świetna jakość! Z czystym sumieniem polecam każdej z Was, dla niego zawsze znajdzie się miejsce w mojej kosmetyczce!
Buziak!
Nie znam go, ale recenzja kusi. :)
OdpowiedzUsuńbędzie to najlepiej wydane 9 zł twojego życia :D
UsuńJa najbardziej lubię mary lou, a podobny do tego miałam z Benefitu ale nie przypadł mi do gustu bo jednak wole rozświetlacze w kamieniu.
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie bardziej wole mary ;-) ten tezbmam , ale jakos nie moge sie przekonac ;-)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o nim, ale bardzo by mi się przydał pod oczy :) chętnie wydam te 9zł na to cudo ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego produktu. Skoro mówisz, że kosztuje 9 zł, to może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńjestem go bardzo ciekawa, widziałam już kilka recenzji ale nie miałam okazji zobaczyć na żywo :D muszę go gdzieś upolować :))
OdpowiedzUsuńw MintiShopie znajdziesz napewno :)
Usuńostatnio miałam go kupić, ale nic straconego w następnym miesiącu będzie mój:)
OdpowiedzUsuńdaj mu się skusić, nie pożałujesz :)
Usuńja rozświetlacza nie używam, ale fajnie, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńA ja już go mam! I teraz będę testować różne warianty jego zastosowania ;)
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę na oczy, ale pewnie dlatego że nie używam podkładów i pudrów, tym bardziej rozświetlaczy, aczkolwiek mam jeden z paese w "kamieniu" i racji tego, że byłam go ciekawa, wypróbowałam i byłam zadowolona z efektu :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że ten nie ma drobinek, bo co innego cerę "rozpromienić" i rozjaśnić, a co innego świecić się jak .... ;P
widziałam go na allegro i wielokrotnie zastanawiałam się nad zakupem
OdpowiedzUsuńwygląda jak ten z benefitu :D, gdzie można dorwać kosmetyki technic? bo jakoś nie spotkałam się z tą firmą :(
OdpowiedzUsuńW Mintishopie, ja włAśnie tam go kupiłam :)
UsuńWidzę go pierwszy raz, wygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńmyślałan, ze to lakier! ale cudo! musze go koniecznie spróbować
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się negatywnymi komentarzami - zawsze znajdzie się jakaś osoba, której coś nie pasuje :)
OdpowiedzUsuńA rozświetlacz ten mam i lubię! Używam go podobnie jak Ty i jestem zadowolona z efektu, jaki on daje :)
W takiej formie rozświetlacza jeszcze nie znam, na początku pomyślałam, ze to lakier do paznokci :) Fajna opcja :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie
OdpowiedzUsuńOoo pierwszy raz widzę to cudo! :D
OdpowiedzUsuńZapragnęłam go mieć ^^
Ojejej, zachęcona jestem bardzo, zaraz przekopię internet ;)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tym produkcie jakis czas temu,ale zapomniał go sprawdzić, gdzies zapisałam i pliczek z pulpitu się ulotnił :( dobrze,że jesteś i o nim napisałaś :) też musze przekopać internet jak poprzedniczka, sadzę ze jest to produkt dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńps : spodobał mi się Twoj blog, pozwolę sobie podglądać Cię częściej :)
Dzięki, miło mi :* wpadaj ile dusza zapragnie!
UsuńŚwietny blog
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na KONKURS do wygrania jest śliczny zegarek!
http://byysylwia.blogspot.com/2014/01/mini-konkurs-rozdanie.html
ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńMam, lubię i polecam :)
OdpowiedzUsuńFajny blog i bardzo ciekawy post !
OdpowiedzUsuńZapraszam : http://normalna-nastoltaka.blogspot.com/
chyba zainwestuję kilka zł w ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńrównież go posiadam, ale jakoś nei bardzo wiem jak używać:p leży sobie w szufladzie, ale faktycznie cena jest bardzo fajna:)
OdpowiedzUsuńZwykłam myśleć o rozświetlaczach w formie stałej ( jak puder w kompakcie) - takiej wersji nie znam :)
OdpowiedzUsuńMuszę go kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńRozświetlaczy używam bardzo rzadko, moja cera i tak błyszczy się czasem od nadmiaru sebum jak słońce :)
OdpowiedzUsuńpolecam dla zmatowienia Anti -shine z krylona najlepszy puder matujący jaki miałam ;)
UsuńCzemu nie ma go u mnie stacjonarnie??? :( Widziałam go już wiele razy w różnych recenzjach i z każdą kolejną pożądam go jeszcze bardziej. Sam aplikator mało do mnie przemawia, ale już bym się dla niego przełamała ;)
OdpowiedzUsuńRównież go posiadam i powiem tylko tyle,że pędzelek mnie irytuje i to baaardzo.
OdpowiedzUsuńI jednak chyba lepiej sprawdzają się u mnie rozświetlacze sypkie typu w kompakcie a'la puder tu często przypominam sobie o nim po nałożeniu pudru a z pudrem nie współgra.
miałam go i byłam z niego zadowolona, ale na początku była do niego bardzo nie ufna ;)
OdpowiedzUsuń