Rajski zapach szarlotki, czyli recenzja masła od Faromony

hej!


Wreszcie do Was wracam, po dość długiej przerwie spowodowanej nierówną walką z jakimś cholernym żołądkowym wirusem. A, że mądra ola zapomniała, że przy takich przypadłościach trzeba dużo pić, w parze z wirusem pojawiło się odwodnienie. Czegoś tak okropnego w zyciu nie doświadczyłam, dreszcze, majeczenie, to tylko niektóre z gratisów. Także pamiętajcie, pijcie dużo wody! Do zdrowia wracam niestety bardzo powoli, zaraz pewnie znów pójdę spać, ale chce wrócić do Was z czymś nowym, więc zapraszam do lektury!


Dziś będzie o kosmetyku, który wprost zniewala zapachem! A minowicie mowa to u szarlotkowym masełku do ciała z serii Sweet serects od Faromony. Dostałam go w prezencie od Arcy Joko, która idealnie trafiła w moje gusta! Na początku byłam ciut przerażona, ponieważ balsamy z tej serii niestety nie urywają tego i owego, a na obrzydzenie sobie pięknego aromatu jabłecznika nie miałam ochoty pod żadnym pozorem. Jednak moje obawy okazały się zbędne...



Masełko otrzymujemy standartowo w słoiczku, mi osobiście taka forma bardzo odpowiada, dzięki temu jestem pewna, że zużuję masełko do ostatniej kropelki. Na opakowaniu tradycyjnie znajdują się zapewnienia producenta, oto one:
Wyjątkowy kosmetyk do pielęgnacji ciała o przyjemnej, aksamitnej konsystencji i apetycznym zapachu został stworzony z myślą o tym, by rozpieszczać zmysły i ciało. Powstał na bazie ekstraktu z jabłka, olejku cynamonowego i protein mlecznych, dzięki czemu skutecznie pielęgnuje skórę, a do tego obłędnie pachnie, na długo pozostawiając kuszący zapach rajskiego deseru. Regularne stosowanie Szarlotkowego masła do ciała daje uczucie wypielęgnowanej, jedwabiście gładkiej i pachnącej skóry. Bogata receptura zapewnia intensywne i długotrwałe nawilżenie, łagodzi nieprzyjemne uczucie szorstkości oraz doskonale odżywia i regeneruje skórę, a niepowtarzalny, wyjątkowo aromatyczny zapach pobudza zmysły oraz zapewnia uczucie niezmąconej błogości i szczęścia, wprowadzając w doskonały nastrój. 

Nszczęście producent daje nam same klarowne zapewnienia, odzywiona skóra, brak uczucia szorstkości, piękny zapach. I z tym się oczywiście zgadzam. Masło całkiem przyzwoicie nawilża naszą skórę, zostawia ją miękką i daje uczucie wypięlegnowanej. Taki efekt utrzymuje się przez około 10 godzin po aplikacji, czyli całkiem przyzwoicie. Ale co najważniejsze zapach, utrzymuje się on dość długo i jest poprostu idelany. Zdradzę Wam, że chiałam sprawdzić jak smakuje, no ale cóż nie polecam, zostańmy przy walorach zapachowych. Pachnie jak świeżo upieczona szarlotka, ja nie czuje tej obiecanje bitej śmietany, ale to nic. Ciepły aromat cynamony i jabłek wystarczą mi do szczęścia. Masełko ma zbitą konsystencje co sprawia, że jest dość wydajne i potrzeba go naprawdę niewiele. Możemy kupić je w większości drogerii w cenie około 15 zł.





Szarlotkowa przyjemność skradła me serce. Napewno będe wracać do tego kosmetyku. Całkiem przyzwote nawilżenie skóry idzie w parze z przeboskim aromatem. I to właśnie dzięki niemu masełko stało się moim hitem! Polecam każdemu łasuchowi, napewno się nie zawiedziecie! Patrząc na produkty tej firmy przepaść między balsamem a masełkiem jest dość duża, w sumie to dziwne. Miałam oba i całym sercem jestem za moim słoikowym przyjacielem. W tej serii każda z nas znajdzie coś dla siebie, firma przygotowała zestawienia zapachowe dla największych łasuchów :) 


41 komentarzy:

  1. Dobrze, że żeś się na Wasze spotkanie nie rozchorowała !! Kuruj się tam kuruj i pij hektolitry ! :*

    Ja masełka tej firmy nigdy nie miałam, ale zachęcasz oj zachęcasz :D Na razie na wykończeniu jest inne, ale po nim może się skusze na jakieś z tej serii :) Szarlotkę kocham ! :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie kusi Farmona produktami o zapachu pierniczkowym więc w lutym sobie sprezentuje cały zestaw.
    Co do odwodnienia, zgadzam się trzeba dużo pić, już kilka razy trafiałam z takiego powodu do szpitala, ale wtedy jedyną możliwością podania płynów było podanie dożylne. Ale wiem jaka to męczarnia i ciesze się, że wszystko już w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  3. na razie rozkoszuję się masełkiem karmel&cynamon z wersji tutti frutti ale to o którym piszesz z pewnością będzie kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie używam balsamu piernikowego, ale szarlotkowe masło brzmi niezwykle kusząco. Ach zjadłabym dobrą szarlotkę z kapką bitej śmietany :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam. Czeka w pogotowiu, ale chyba po Twojej recenzji je otworzę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. ta wersja będzie mi odpowiadać, tak czuję:)

    OdpowiedzUsuń
  7. dużo zdrówka w takim razie życzę!
    co do masełka to też pewnie bym się pokusiła o posmakowanie ha ha

    OdpowiedzUsuń
  8. A klapsy chcesz???
    Masz dbac o siebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A chce, żebyś wiedziała :D szykuj już pasek na mnie!

      Usuń
  9. Idealny zapach na zimne wieczory *,*
    Muszę się w nie zaopatrzyć, dlaczego mnie tak kusisz...!? :D

    OdpowiedzUsuń
  10. aż mi zapachniało! na razie jeszcze męcze czekoladowe z Perfecty.

    OdpowiedzUsuń
  11. dbaj o siebie i wracaj szybko do zdrówka :)
    ja przeżyłam jakieś 2 miesiące temu taki wirus :/
    masełko zachęca do wypróbowania ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli chodzi o ciasto, to za szarlotką nie przepadam, ale jej zapach w kosmetykach kupuje mnie z miejsca :) Ogólnie to bardzo lubię tę serię Farmony, samam mam peeling cukrowy czekoladowo-pistacjowy i mleko do kąpieli o tym samym zapachu. Pachną tak, że chce się je zjeść :)
    Dbaj o siebie łobuzie! :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Brzmi kusząco nawet pomijając to że jakoś szczególnie nie przepadam za zapachem cynamonu ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam zimą takie aromaty:)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Ooo widzę,że nie ja jedna próbuję kosmetyki co apetycznie pachną :D A uwielbiam takie ;) Idealny zapach na zimę - szarlotka! Akurat mam żel o zapachu szarlotki z lodami ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. mam to masło i jest super ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam pierniczkowe kosmetyki ale wersja szarlotkowa również kusi ! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mi się marzy wypróbowanie tej serii :)
    piernikowy tego roku zestaw się nie sprawdził,ale ten myślę na przyszłą jesień jeszcze zakupię :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chciałam je kupić, ale ten cynamon ;/ Nie cierpię go strasznie :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Faktycznie ta seria Sweet im się pod względem zapachów udała :-) Miałam peeling pierniczkowy i go uwielbiałam

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj czekałam aż wreszcie trafie gdzieś na tą recenzję, bo wszędzie tylko te pierniki :D Już wiem, że muszę je mieć, jabłko i cynamon, achh :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja nie przepadam za ich masłami. Ze względu na dużą ilość parafiny mogę je używać tylko na nogi.

    OdpowiedzUsuń
  23. Cieszę się ogromnie, że aż tak Ci się spodobało to masełko, taką miałam nadzieję w sumie :) Ja rum już prawie skończyłam uwielbiam masaże w jego asyście :D

    OdpowiedzUsuń
  24. mm to jeszcze w kolejce przede mną ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. zapachy Farmona ma rewelacyjne :) muszę sprawdzić przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja nie lubię cynamonu, nie wiem dlaczego zawsze wersje szarlotkowe są z nim... bo jeśli chodzi o ciasto, to ja do niego dodaję zapach migdałowy :D
    Masła z tej serii nie miałam, za to mam tutti frutti i bardzo lubię, niedługo o nim napiszę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zapowiada się na prawdę SMACZNIE :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Narobiłaś mi ochoty na to masełko :)

    OdpowiedzUsuń
  29. ooo mniam! chciałabym te masełko :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie wątpię, że pachnie cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. szarlotkowe masełko? wow, nie wiadomo czy smarować czy jeść ;D

    obserwuje i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Uwielbiam takie "jadalne" kosmetyki - zapach szarlotki na te mroźne dni wydaje się idealny.
    Co do odwodnienia - też sobie ostatnio zafundowałam przy okazji choroby i zgadzam się - nic przyjemnego.

    OdpowiedzUsuń
  33. mmmm musi być nieziemskie :)
    pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Kolorek wygląda jak kruche ciasto pod masą jabłkową :D Mniam :D A zapach kusi! :D

    OdpowiedzUsuń
  35. Jestem ciekawa tego zapachu ;)

    OdpowiedzUsuń