Nieśmiałe galaxy do paznokciowego klubu, tydzień 4

Cześć!


Zima znów uciekła, o nie, nie podoba mi się to! Dzisiaj załatwiłam super gościa na spotkanie, i tu cichosza, to tajemnica kto to :) zobaczycie, ale jest czego zazdrościć, bardzo się cieszę, że pozytywnie odpowiedział na moje zaproszenie, ekscytuje się jak małe dziecko, ale co tam, czasem wolno!


Dziś przychodzę do Was z galaktyką do paznkociowego klubu Frambuesy, po dwóch tygodniach przerwy postanowiłam dać sobie szansę. Uwielbiam motyw galaxy, więc stwierdziłam, że może coś zaskoczy między mną a zdobieniem paznokci. Co mogę powiedzieć, dziś znowu towarzyszyło mi litościwe spojrzenie mojego chłopaka, i jeszcze to pytanie, czy napewno 'wiem co robię;. Wydaje mi się, że chyba wiedziałam i wyszło całkiem nieźle, gorzej z estetyką, ale znowu napiszę, błagam nie śmiejcie się :(




Zacznę łagodnie, tych specyfików użyłam, a i jeszcze Rimmel Pro Punk Rock, ale to baza, z której już chyba nic nie zostało. Także już wiecie kto malował, to zobaczcie efekt, tururruru: 

 


 Więcej nie będzie, bo aż mi wstyd haha, ale efekt całkiem całkiem :) 

 Teraz pokażę Wam co udało mi się upolować w lidlu, olej z orzechów, oczywiście mimo całkiem innych zastosowań poszedł na włosy, i sprawuje się genialnie, polecam :) 





Buziaki :*

FIRMOO, wszyscy mają firmoo, mam i ja!

Cześć!


Choruje dalej, do soboty muszę się wykurować, o nie, tym razem nie dam sobie zepsuć planów! Ogólnie pare rzeczy mi się w życiu pokićkało, naszczęście mogę rzucić się w wir pracy związanej ze spotkaniem, taka ze mnie perfekcjonistka, że muszę wszystko zapiąć na ostatni guzik. Przynajmniej mam zajęcie, aby nie myśleć o złych rzeczach! Naszczęście zima nadchodzi! A to daje mi kolejny powód do radości, za moim oknem widać już okruszki pierwszego śniegu, nic tylko czekać na więcej, a u Was pada? A dodam jeszcze jedno, sezon świąteczny uważam za otwarty, więc musi się pojawić ta piosenka! Nie wyobrażam sobie bez niej świąt, choć to kwintescencja kiczu, choć ma w sobie to coś!





Dziś przychodzę do Was z recejnzją  okularów firmy o jakże intrygującej nazwie tj. Firmoo. Pozazdrościłam innym blogerkom, więc wreszcie i ja mam swoje cudeńka, i na własnej skórze przekonałam się na czym polega ich fenomen! 


Jak widzicie okulary firmoo to opcja dla każdej z nas, mają ogromny wybór okularów, i co najważniejsze nie tylko blogerki mogę skorzystać z promocji na ich stronie, po więcej informacji zapraszam tu Firmoo . Dodam też, że wybór jest delikatnie mówiąc przeogromny, nie ma opcji by nie znaleźć czegoś dla siebie, są tu okulary przeciwsłoneczne, korekcyjne, aż po modne ostatnimi czasy zerówki. Fasony i ceny, również zosatwiają nam duże pole do działanie, znajdziemy tu klasykę, jak i lekko ekscentryczne kolorowe oprawki. A co więcej wszytsko to możemy przymierzeć, tu rodzi się pytanie, ale jak to? Już Wam tłumaczę, na stronie Firmoo znajdziemy przymierzalnię online, wgrywamy swoje zdjęcie i mierzymy do woli, a co najważniejsze aż 98% klientów właśnie w ten sposób znajduje swoją idelaną parę, warto zaryzykować.  



Teraz trochę o mojej parze, wybrałam klasykę, ale z klimatem, trochę rockowe, napewno niebanalne aviatorki, a co najważniejsze są uniwersalne będą pasować do każdej stylizacji! Powiem Wam też, że jestem zaskoczona ich jakością, są porządnie wykonane, a każdy detal dopracowany. Warto wspomnieć też o rzetelności firmy, okulary w niecały tydzień po zamówieniu były już u mnie. Zestaw standartowo zawierał dwa pokrowce, jeden miękki, trudny klasyczy twardy. Była też ściereczka, oraz śrbokręt i śrubki. Brawo Firmoo, podejście i zadbanie o klienta na 5+! Napewno jeszcze nie raz skorzystam z ich oferty! 




Teraz powiem Wam co i jak, jeśli blogujecie wszystkie informacje jak zacząć współpracę z Firmoo znajdziecie tu! 
A jeśli nie tu, zaprezentuje Wam kilka ofert dla Was: 
1. Możemy otrzymać pierwszą parę gratis, to oferta dla nowych klientów, płacimy wtedy tylko za wysłkę 
2. Możemy skorzystać z 20% rabatu, i wtedy wysyłka jest darmowa 
3. Pamiętam też, że za zamówienie powyżej 55$ wysyłka również gratis, po szczegóły zapraszam jeszcze raz na stronę


No to Firmoo! 

A Wy macie okulary tej firmy? jak się spisują? 

Uściski, do poczytania kochane! 

ps: a teraz lecę nadrabiać zaległości na Waszych blogach!


 


LISTA NA WARSZAWSKIE SPOTKANIE BLOGEREK URODOWYCH

Hej!


Co więcej? zgłoszenia miały być do dziś, ale skróciłam czas o te pare godzin, mam nadzieję, że nikomu tym nie zaszkodziłam :) ah, i jeśli ktoś ponióśł starty moralne, chociaż zastanawiam się czy w przyapdku niektóych osób o jakiejkolwiek moralności można mówić, to przepraszam...
Listę zamknełam z powodu narastających hejtów (już nawet nieanonimowych) myślę, że te pare godzin nie zrobi różnicy :) zaprosiłam jedną bardzo początkującą dziewczynę, ale widzę w niej duży potencjał, starsznie spodobał mi się jej blog, a jej zgłoszenie wpłynęło jako jedno z pierwszych.

Miałam jeszcze odpowiedzieć czym kierowałam się układając listę, głownie czas zgłoszenie, ale nie było to typowe, kto pierwszy ten lepszy, może bez szczegółow tym miejscu, myślę, że większość wie w czym rzecz...

Jeszcze jedna wątpliwość miejsc było 13, bo ja i Ewa to dwie sztuki, więc odejmujemy to od 15, dodam, też, że trudno mi przedstawić rzeczywisty obraz, bo nie każda z dziewczyn pisała komentarz pod notką o spotkaniu, a miałam jej zgłoszenie na mailu...

Oto lista:


1. Ja: www.hidiamond.blogspot.com 
2. Ewa:  www.ewarecenzuje.blogspot.com 
3. www.szaronabloguje.blogspot.com 
4. www.hikatrin.blogspot.com 
5. www.moodhomme-kosmeetika.blogspot.com 
6. www.arcy-beauty.blogspot.com 
7. www.frambuesa-beauty.blogspot.com 
8. www.k-a-m-a.blogspot.com 
9. www.magiclovv.blogspot.com 
10.www.blog.domimakeupartist.pl 
11. www.mamaowszystkim.blogspot.com 
12. www.bluszcz89.blogspot.com 
13. www.kotek-pstrotek.blogspot.com 
14. www.kobiecylajfstajl.blogspot.com 
15. www.mybeautyworld-mika.blogspot.com 



Każdą z dziewczyn, która jest na liście proszę ponownie o kontakt na maila, w celu wpłaty 10 zł, i potwierdzenia swojej obecności. 

hidiamondd@gmail.com

10 zł to składka na napiwek dla knajpy, przypinki, oraz poczęstunek dla naszych gości, kwota jest symboliczna, mam nadzieję, że to nie problem! 

A więc do zobaczenia, 

14 grudnia 
godzina 14 
POCHWAŁA NIEKONSEKWENCJI Grójecka 118 

do zobaczenia :)

Don't drink me! Czyli recenzja balsamu do ciała Aquolina

Haj!

Odkryłam dziś idealne połączenie yankee candle, a więc połączyłam suggared apple, vanilia cupcakes, cinamon stick i odrobinę apple wreath, idealne! Szarlotka jak z dzieciństwa, mm. O spotkaniu tak dla odmiany dziś nie będe pisać, zgłoszenia są do jutra, i drogie Panie jutro w godzinach wieczornych będzie ostateczna lista...

Dziś mam dla Was słodką recenzję, można napisać inaczej, pyszną, ale darujmy sobie. A więc przychodzę dziś do Was z balsamem Aquolina, chocolate & rum.



Producent mówi nam o nim, że ma łagodzić, nawilżać i pozsotawiać skórę pachnącą na długo. Zgadzam się, nikt tu nam nie obiecuje złotych gór, i spełnia wszystkie obietnice złożone wobec klienta.


  

Jest to najzwyklejszy balsam, nie klei się, dobrze wchłania, przyzwoicie nawilża, nie powoduje dyskomfortu na skórze, wszystkie podstawowe zadanai spełnia na plus. Można by więc rzec zwykły balsam, o co tyle szumu? A więc właśnie o zapach! Jewst cudowny, nie da się go opisać słowami, czekoladowy z rumem, ale taki dość ciasteczkowy, trochę jak pierniki. Można się zakochać, ja wpadłam!  Utrzymuje się na skórze dość długo i co najważniejsze, wogóle nie traci na intensywności. Skóra po jego użyciu jest dobrze nawilżona i miękka w dotyku. 



Minusem tego balsamu jest jedynie jego dostępność Hebe/internet, ale warto go poszukać. Dostępny jest wielu wariantach zapachowych, każda znajdzie coś dla siebie. Mają też płyny do kąpieli i mgiełki. Znalazłam go przez przypadek, ale już się z nim nie rozstanę po tej buteleczce mam ochotę na inny zapach! :)


Miałyście? Znacie? Lubicie? 


A teraz króciotka informacja Puszka organizuje świetne rozdanie , możecie u niej wygrać wymyślone przez siebie zdobienie, urochmcie kreatywność, jest o co powalczyć :D



http://zapiski-grafomanki.blogspot.com/2013/11/kolejny-puszkowy-konkurs-wymysl.html?showComment=1384942144024#c7954365567591315363


Buziaki! Do jutra :&

Następca Balei wjeżdża na salony, czyli recenzja szamponu Guhl!

Dobry wieczór!


Na początku się pożalę, dostałam ostatnio parę hejtów, trochę tu trochę na maila, oczywiście jakże, by inaczej dotyczących spotkania, więc jeśli ktoś aż tak strasznie zazdrości, to zdradzę, że to wcale nie jest trudne wystarczy inicjatywa i dobre chęci, serio. Słyszałam też, że układam listę w sposób karygodny, psikus, lista nie jest nigdzie opublikowana, więc w czym rzecz? A zresztą, nie muszę się nikomu, kurczeblade tłumaczyć. Właśnie w związku z tym przyszedł mi do głowy pomysł, a mianowicie, powinnam zacząć produkować maść, dokładniej 'maść na ból dupy' i wysłać do paru koleżanek po fachu, oczywiście tylko i wyłącznie tych, o których wspomniałam wyżej, a i współprace by zgarnęłły nową, toż to takie blogerskie...


Dobra, koniec. Dziś przybywam z notką o specyfiku pochodzenia germańskiego, tak jak już osławiona u nas Balea. Ten nie cieszy się taką popularnością, ale ja wróżę mu karierę, dlatego właśnie o nim piszę, zapraszam do lektury! A, na końcu posta odpowiem na tag Joko, podpasowały mi pytania, więc nie odmówię sobie tej przyjemności. A i serdecznie dziękuje Ci Joko za pomoc przy photoscapie, mam nadzieję, że jestem dość pojętnym uczniem!


Ruszamy, co mówi o szamponie producent? 

Odżywczy szampon do włosów przeznaczony do pielęgnacji włosów suchych, zniszczonych i uszkodzonych. Dzięki zawartości odżywczego olejku migdałowego poprawia kondycję włosów, wygładza, przywraca im miękkość i blask. 



Teraz, co myślę o nim ja: 

A więc tak, zacznę od samych superlatyw, jest to jeden z lepszych szamponów jakie miałam.Skład ma dość przeciętny, ale zawiera też olejek migdałowy jak i babassu. Włosy są po nim bardzo miękkie i elastyczne, wyglądają na zdrowsze niż są w rzeczywistości. Szampon bardzo dobrze je nawilża, nie potrzebujemy stosować po nim odżywki, bo nie plącze włosów, u mnie to wielki plus. Już podczas spłukiwania czujemy, że nasze włosy stały się mięciutkie i elastyczne. Polubiłam go za to, że otrzymujemy produkt, który daje nam spektakularnie wypielęgnowanych włosów, przy czym nie są one obciążone, a bardzo dobrze oczyszczone! 


Dodam, że jest on bardzo wydajny, jest gęsty i nie trzeba go dużo an umycie włosów. Pachnie całkiem przyjemnie, czuć w nim nawet woń migdałów. Obecnie stosuję go raz w tygodniu, bo przerzuciłam się na kosmetyki bez SLS etc.

Polecam każdemu ten szampon daje on efekt WOW, za stosunkowo niewielką cenę ( 25 zł ) według mnie jest jak najbardziej adekwatna do jakości i wydajności. Jedynym minusem tego produktu jest moim zdaniem jego dostępność, niestety tylko sklepy z chemią niemiecką czy allegro, ale warto go poszukać. Ja wróżę mu dużą karierę, ma na to szanse!

Znacie go? :)


Teraz odpowiem na tag Joko, mógł w nim wziąć udział każdy, więc jeśli macie ochotę klik !


1. Wolałabyś latać nad ziemią czy oddychać pod wodą? 
Sama nie wiem, może połączę to w jedno. Uwielbiam skoki na bungee, więc skoczyłabym z dużej wysokości pod wodę. Nie logiczne, ale jest adrenalina. A generalnie marzy mi się skok z takie mglistego klifu gdzieś w Skandynawii, oczywiście do lodowatej wody.

2. Możesz przenieść się w czasie na jeden dzień i noc. Jakie to będą lata? 
Niezmiennie te same 60/70. Chętnie przyłączyłabym się do pikiet hippisów, chciałabym poczuć tą wolność, zaliczyć jeden z legendarnych woodstocków i fakt, że wszyscy byli równi, czego chcieć więcej? Mniema, że nocami było jeszcze ciekawiej...

3. Kim chciałaś zostać w dzieciństwie? 
Nie wiem jak to miało się do siebie, ale chciałam być aktorką i weterynarzem. Mieć ogromne schronisko, które będę finansować, z mojej jakże wysokiej pensji, za dzieciaka wszystko wydawało się takie proste...

4. Jest jakiś Czarny Charakter, który lubisz? Jaki? 
Nie wiem, co dokładnie masz na myślisz, ale bardzo lubię głównego bohatera 'Pachnidła' 

5. Śpiewasz kiedy nie słyszy Cię nikt 
Jasne! 

6. Co lubisz w moim blogu? 
O matko! Co lubię? Lubię to, że jesteś prawdziwa nikogo nie udajesz, nie działasz pod publiczkę, nie trzymasz się tych niby szablonowych zasad blogowych. Twój blog ma swój klimat, a pozatym lubię Twój humor i styl pisania! 

7. Wymarzona suknia na wymarzony bal? Jak by wyglądała? 
Czarna z gorsetem, a dołu postrzępiony tiul (to chyba tak nazywa się materiał, z którego baletnice mają spódniczki?) Niezbyt długa. 

8. Chciałabyś się znaleźć w jakim serialu? W jakim? 
Chyba nie, nie przepadam za serialami, są sztuczne do bólu. Chociaż klimat z 'Różowych lat 70' wydaje się być całkiem ciekawy... 

9. Świat jest piękny, bo... 
Codziennie rano mogę wstać z łóżka i działać, mimo wszystko... 


Buziaki :*

Tangle Teezer, czyli jak kawałek plastiku zrewolucjonizował moją pielęgnacje włosów!

Cześć!


Leniwa niedziela. Idealne tło muzyczne do mojego stanu to Lazy song Bruno Marsa :)Siedzę i tak myślę co by tu porobić, odpaliłam sobie wosk (yc rzecz jasna) suggared apple, i postanoiwłam, że poszukam jakiejś ciekawej nuty,co by ją scoverować. Przynajmniej poszukiwania okazały się udane! Odkryłam na nowo piosenkę Amy Winehouse - Valerie, nie mowię, że nie słyszałam jej wcześniej, a wręcz przeciwnie. Amy jest jedną z moich idolek, więc w tej piosence zasłuchiwałam się nieraz. Jednak dziś usłyszałam w niej to czego nie słyszała rok temu, może to jej drugie dno? a może ja się zmieniłam i inaczej ją odczuwam? sama nie wiem, ale czuję, że będzie to dobry cover!



Dziś wreszcie udało mi się zebrać i przychodzę do Was z recenzją Tangle Teezer, otrzymałam go w ramach współpracy z Hair Store . Może zacznę od samej obsługi sklepu, kontakt z Panią Ulą był cudowny, pozwoliła mi trochę ponarzekać, a co najważniejsze sama mogłam wybrać produkt z ich oferty. Dodam też że przesyłka doszła do mnie bardzo szybko, była wręcz pancernie zapakowana, dwie folie bąbelkowe zrobiły swoje TT dotarł w stanie nienaruszonym :)





Czym właściwie jest TT?

A więc właśnie TT, to nic innego jak szczotka do włosów, ale z tą klasyczną łączy ją tylko funkcja no i oczywiście ząbki. Tangle zrewolucjonizował fryzjerski świat pare lat temu. Można powiedzieć, że z marszu pokochały go kobiety na całym świecie. I tu rodzi się pytanie dlaczego z pozoru zwykła szczotka czyni cuda? Już Wam tłumaczę nie wyrywa ona włosów oraz zapewnia bezbolesne rozczesywanie włosów, dodatkowo też masuje skorę głowy, co oczywiście ma skutkować szybszym przyrostem. Brzmi jak marzenie, prawda?
I tu zapewne zastanawiacie się, czy nie jest to pic na wodę, macie rację zastnawiałam się i ja, ale teraz już wiem, że moje obawy były bezpodstawne, podzielam zadowolenie setek innych kobiet. Sama nie wiem czy gdyby nie ta współpraca zakupiłabym TT, bo miałam mętlik w głowie, więc tym bardziej im dziękuje!


Teraz ciut więcej ode mnie:


TT jest dostępny w paru rożnych wersjach, aqua splash czy kompaktowa do torebki, wspomnę, że wszystkie znjadziecie na HairStore. Ja wybrałam sobie taką podstawową Elite Salon, o ile się nie mylę dostępna jest ona w 5 wersjach kolorystycznych. Ja wybrałam sobie różową, spodobał mi się jej odcień, taki poztywny :) Nie mogłam się doczekać, aż paczuszka z TT w środku dotrze do mnie. Ja też chciałam dosięgnąć jego fenomenu, ale z drugiej strony bałam się też, co będzie jak nie sprawdzi się u mnie, trochę nieciekawie być ewentementem. Na szczęście moje obawy były całkowicie bezpodstawne, zakochałam się w nim po naszym pierwszym razie!
Mam problem z czesaniem włosów na mokro, by były w miarę proste potrzebowałam porządnego, i niesety bolesnego i bogatego w wyrwane włosy czesania. Ewentualnie suszenia przy współpracy okrągłej szczotki, i niesety któryś z tych rytuałów wykonywałam niemal codziennie, irytowały mnie moje ni to fale ni to loki. Dzięki TT zażegnałam ten problem, niepewnie podeszłam do pierwszego czesania. Moje zdziwenie było ogromne, gdy bezboleśnie i bez ofiar w postaci włosów rozczesałam pierwszy pukiel włosów, następny i jeszcze następnyy poszły tak samo lekko i delikatnie, można powiedzieć, że tangle wręcz sunie po włosach. Po takim szczotkowaniu uzyskałam efekt prostych wlosów, nawet bez suszenia, super, nie spodziewałam się aż takich rezultatów. Co do suchych włosów tak samo, czesanie to czysta przyjemność, robię to teraz co chwila :D


Szczotka jest bardzo wygodna, idelanie wyprofilowana do ręki, mamy pewność, że nie wysunie się podczas czesania, ma elastyczne kolce, które niewyginają się. Podczas czesania  delikatnie masują skórę głowy, co będzie skutkować szybszym porostem włodów. Jest mi też bardzo pomocna podczas nakładania odżywki, dzięki niej wczesze we włsoy idealną ilość :) masuje nią też skórę głowy po zastosowaniu wcierki. Podczas jej użycia wyrywanie włosów ogrnaiczyło się do minium, dosłownie pare sztuk , ale ostatnio włosy lecą mi jak szalone. Polubiłam się z TT, i nie zamienię go na żadną inną szczotkę! Gdy ta się zużyję napewno zakupię następną, cieszę się, że znalazlam włosowego przyjaciela!




Zachęcam Was do zakupów w HairStore mają bardzo szeroką ofertę przeróżnych kosmetyków, farb i akcesorii fryzjerskich w konkurencyjnych cenach,warto zajrzeć :) a i lakier Essie, całą game kolorów też mają!

Miałyście TT? Co o nim myślcie? A może po mojej opinni któraś z Was skusi się na jego zakup? :)



http://www.hairstore.pl/

Co mi w duszy gra?

Cześć!

Dziś przy obiedzie przyszedł mi pomysł na playlistę, cyli wstawie Wam pare piosenek, które królują u mnie w tym tygodniu :) Kocham muzykę, i chce zarażać swoją pasją! anuż  kogoś zainspiruje albo pomogę odkryć coś nowego?

A to taki przerywnik, dziś wieczorem będzie już tradycyjna notka, tym razem o Tangle Teezer :)


Nie są to żadne odkrywcze piosenki, może znacie, może nie, ale właśnie takie klimaty pasują mi od obecnej lekko mglistej aury.


Florence and the Machine- Never let me go

Hey- List
 

Adele-Chasing pavements
 

Tom Odell - Another Love
  

Bonnie Tyler - Total eclipse of the heart


Guns and roses - November rain




Jak sami widzicie jest to mieszanka klasyki i indie, z domieszką rocka, enjoy :*

Odpowiadam na tagi, zapraszam do zabawy :)

Cześć kochane!


Dziś mam dla Was odpowiedzi na tag Liebster award, które otrzymałam od 3 wspaniałych dziewczyn Tunki , Nanusi , Recenzjatorki . Jest to dla mnie niezwykle miłe wyróżnienie, cieszę się, że chcecie wiedzieć o mnie ciut więcej. To zaczynamy...

Zaczynamy od Tunki:

1. Ulubiony podkład? 

Nie mam takiego, lubię testować nowości, jednak ideału niestety jeszcze nie znalazłam. Mogę zdradzić, że przepadam i często wracam do True Match z Loreala i Healthy Mix z Bourjis.

2. Krótkie włosy czy długie? 

Długie, bezapelacyjnie. Obecnie mam krótkie po pewnych ekscvesach fryzjerskich, ale dzielnie zapuszczam.

3. Ulubiona polska firma kosmetyczna? 

Nie gustuje w polskich firmach, poprostu nie mam czasu na wyszukiwanie ich, ale niektóre produkty Joanny lubię bardzo. 

4. Czy lubisz testować nowe kosmetyki czy wolisz stare wypróbowane? 

Mam parę ukochanych i wypróbowanych, do których wracam. Jednak wcale nie wyklucza to testowania nowych :)

 5. Ulubiona farba do włosów? 

Wydaje mi się, że nie powinno się mieć tej ulubionej, bo za bardzo niszczą włosy i lepiej się z nimi nie zaprzyjaźniać. A pomijąc ten fakt lubię Casting Loreala i Innoa, również tej firmy.


6. Podkład czy BB krem? 


Nie znoszę wynalazków BB, CC etc. Zdecydowanie podkład.


7. Ulubiony blog? 


Nie będe orginalna, ale Anwen. Lubie też BlondHairCare i Idalię.


8. Filmy czy seriale? 


Filmy.

9. Prysznic czy wanna? 

Wanna, ale obecnie mam na stanie tylko prysznic, ku mojej rozpaczy.

10.Jedna droga rzecz czy kilka tańszych? 

Oj tak z marszu nie odpowiem, zależy jakie miały by to być kosmetyki. Lubię testować kosmetyki z niższych półek. Wśród nich można znaleźć perełki, które jakością i działaniem spokojnie dorównają tym parę razy droższym. 

11. Usta nude czy w kolorze? 

Na odzień raczej nude, ale są sytuacje, w których wolę kolor. 



Teraz czas na tag od Nanusi: 

1. Jaki jest Twój największy sukces życiowy? 

Dla każdego z nas sukces to co innego, tak mi się przynajmniej wydaje. Może być to rzecz materialna lub mentalna. W chwili obecnej swoim największym sukcesem mogę określić fakt, że mimo niesprzyjającym wydarzeniom losowym, ogólnie rzecz mówiąc pod wpływem codzienności staram się nie zmieniać. Nie zmieniam swoich poglądów pod wpływem innych, dążę do realizacji marzeń i postawionych sobie celów. Idę swoją drogą nie patrząc co myślą o tym inni.

2. Co jest Twoją pasją? 

Muzyka, myślę, że tu nie trzeba dodawać nic więcej.

3. Wolisz piłkarzy czy siatkarzy?

Uwaga! Wyjdę, w tym momencie na dziwaka, ale nie znoszę wysportowanej sylwetki u faceta. Ważne żeby był zadbany, ale nie do przesady umięśniony. Więc odpowiedź jest prosta, za żadnymi nie przepadam.


4. Jaki jest Twój ulubiony sposób na spędzanie wolnego czasu? 

Jest ich wiele. Najczęściej śpiewam, bazgram własne teksty na kartkach, uciekam przed rzeczywistością w blogosferę, spędzam czas z moim chłopakiem, wszystko jedno jak, ważne, że z nim, ewentualnie patrzę w sufit myśląc o życiu.

5. Jaki kosmetyk (JEDEN!) zabrałabyś na bezludną wyspę? 

Ipod (w ten sprytny sposób uciekam od odpowiedzi) 

6. Gdzie najczęściej malujesz paznokcie?

Wszędzie, czasem nawet w autobusie lub podczas jazdy samochodem.

7. Jak wyobrażasz sobie swoje wymarzone wakacje? 

Mała opuszczona chatka nad jeziorem. Cisza, spokój.

8. Trudniej by Ci było żyć bez bloga czy facebooka? 

Bloga 

9. Co w życiu daje Ci najwięcej szczęścia? 

Radość, którą mogę dawać innym.

10. Uprawiasz jakiś sport? 

A leżing może być? 

11. Co myślisz o takiej formie Liebster Blog Award? 

Jest w porządku. 


Uff i ostatni tag, od Recenzjatorki: 

1. Jaki wymarzony prezent chciałabyś dostać?

Nie mam obecnie ciśnienia na żadne prezenty materialne, najpiękniejszym i wymarzonym prezentem jest zainteresowanie i miłość osoby, którą darzymy uczuciem.O ta piosenka dobrze oddaje moje myśli,



2. Co lubisz robić w jesienne wieczory? 

Przy korzennych yankee candle myślę o przeszłości i przyłości, nie pogardzę też dobrą muzyką i bloggerem u boku.   

3. Gdzie wybrałbyś sie na idealną randkę? 

Nie mam takiego miejsca, jednak myślę, że idealna randka, to taka, gdzie druga połówka robi dla nas coś magicznego i intymnego, coś co lubimy najbardziej. A z takich bardziej codziennych, kawa w klimatycznej kawiarni, lub spacer w śniegu/ blasku księżyca.   

4. Jaki jest Twój ulubiony bohater książkowy?

Uwielbiam Noah z Pamiętnika Nicholasa Sparksa. czytałam wiele książek, może bardziej ambitnych. Jednak jego postać przemawia do mnie najbardziej, więź, która łączy go z żoną jest piękna i magiczna. Podziwiam jego determinację, że mimo podeszłego wieku cały czas walczy o żonę, którą zabiera mu alzhaimer, całe życie o nią walczy. Nie chce by o nim zapomniała, codziennie z namaszczeniem opowiada jej historię ich miłości, by choć na chwilę przypomniała sobie, kim jest i co pięknego ich połączyło.

5. Na co wydałabyś milion złotych? 

Na pewno i tu nie mam żadnych wątpliwości, sporą część tej kwoty przeznaczyłabym na schroniska dla zwierząt i inne tego typu instytucje. Za resztę spełniłabym marzenia swoje, ale też rodziny i przyjaciół. 

6. Jaki swój dotychczasowy zakup uważasz za najlepszy?

Conversy i Emu, jeśli o nie zadbamy mogą nam starczyć na parą lat i skutecznie chronić przed zimą. W sumie mając te dwa rodzaje obuwia żadnych innych nie potrzebuje. 

7. Jakiej piosenki ostatnio słuchałeś? 

U raise me up, właśnie leci z głośnika... 

8. Jaki dzień swojego życia uważasz za najpiękniejszy? 

Myślę, że nie jest to sprawa do wywlekania na blogu. A na jeden, który będzie dla mnie bardzo ważny wciąż czekam. ( jeśli dla kogoś ta odpowiedź jest bardzo enigmatyczna i jest ciekawy chętnie odpowiem w wiadomości prywatnej ) 

9. Jaki jest Twój ulubiony zapach? 

Nie mam takiego, łącze zapachy ze wspomnieniami i i marzeniami, lubię ich naprawdę bardzo wiele. A w szczególności te ciepłe i korzenne. 

10. Jaka jest twoja ulubiona potrawa? 

Makaron w każdej postaci. 

11. Z czym kojarzą Ci się święta Bożego Narodzenia? 

Magiczny czas, który spędzamy w gronie najbliższych. 



Udało mi się odpowiedzieć na wszystkie trzy tagi, mam nadzieję, że kogoś zainteresują moje odpowiedzi i przebrnie przez moje wypociny, choć zdaje sobie sprawę, że nie są to odpowiedzi streotypowe. 

Teraz czas na mnie, do zabawy zaparszam: 

Daquerre 
Arcy Joko 
Szarona 
Magic Lovv 
Moodhomme 
Ewę 
Moń 

A teraz pytania dla Was? 

1. Co Was skłoniło do założenia bloga? 
2. Ulubiona książka? 
3. Najpiękniejszy dzień w Waszym życiu? 
4. Czy jeśli miałabyś taką możliwość cofnęłłabyś czas? 
5. Jedna rzecz, którą chciałbyś w sobie zmienić 
6. Ulubiona piosenka 
7. Co uważasz za swój największy sukces 
8. Za 10 lat będe....? 
9. Bez czego nie ruszasz się z domu?  

Wszystkie chętne osoby zaparszam również do zabawy! 

Całuję :* 



Himalaya krem odżywczy

Witam słoneczka :*


Co u Was jak spędzacie długi weekend? Ja troszkę się obijam, długo poszukiwałam piosenki na casting x factor, który niebawem przede mną, zdecydowałam się na Coldplay - Trouble, ale, że kobieta zmienną jest przerzuciłam się na to, jest to cover oczywiście, zresztą nieważne jaką wersję zamieszczę, moja interpretacja będzie inna, bardziej nastrojowa i akustycznie :)



Nie wiem czy wiecie, ale ta piosenka doczekała się wielu wielu coverów, mi. in Bov Iver, Adele czy Geroge Michael. Jest piękna, pondczasowa, a równocześnie, bardzo intymna i klimatyczna, niesie za sobą smutne rozważania. Niestety trochę utożsamiam się z tekstem, na pewno włożę w nią duży ładunek emocjonalny.

Uf o muzyce mogłabym pisać całymi dniami, w ogóle wpadłam na pomysł, żeby dodawać na blogu od czasu do czasu playlisty z kawałkami wartymi uwagi lub recenzje płyt, co Wy na to? są chętni? 

Zanim przejdę do notki "właściwej" jeszcze raz przypominam o spotkaniu blogerek w Warszawie, zapisywać możecie się do 22 listopada :D

Mamy też baner :D



A więc na dziś przygotowałam dla Was recenzję kremu odżywczego z Himalayi, nie wiem czy wiecie, ale kocham tą firmę całym serduchem! Odkąd rok temu poznałam ich odżywkę kilk , każdy następny produkt okazuje się strzałem w 10! Próbowałam mydełek, szamponów i różnych kremowych wariacji dla każdego 3 razy tak. A więc zapraszam do lektury.




Co mówi nam producent?   

Lekki, odżywczy krem ziołowy. Nie pozostawia tłustej warstwy. Wygładza i ujędrnia skórę. Wyciąg z aloesu odżywia i nawilża, a wyciąg z wiśnie chroni skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych oraz przesuszaniem. Główne składniki wiśnia i aloes. 


Co na to ja? 

Nie wiem czy wiecie, ale zawsze lubię dawać szanse tanim kosmetykom, i w tym wypadku ta reguła się potwierdza. Ten cudowny mały kremik potrafi naprawdę dużo! Oczywiście pomińmy to ujędrnianie, przejdźmy do konkretów. Używam najczęściej do twarzy i rąk, i widzę zmiany, skóra nie reaguje tak fatalnie na zmiany pogody nie przesusz się, zachowuje optymalne nawilżenie oraz tu duża niespodzianka sprawia mniej niespodzianek, wygląda zdrowiej. Ręce smaruje nim co chwila, są przyjemnie nawilżone i mięciutkie. Zapach tego kremu dość długo zostaje na skórze jest słodki, ale równocześnie ziołowy, przyjemny. Podsumowując jest to zwyklak, który fajnie radzi sobie z młodziutką cerą, zapewnia jej ładny wygląd i dobre nawilżenie, jak dla mnie w sam raz. Kosztuje 6 zł, gorzej z dostępnością, gównie internet, ale też Superpharm. Nie sprawił efektu WOW jak jego siostra odżywka, ale warto wypróbować produkty tej marki. 








Buziaki!

Trójkąty do paznokciowego klubu Frambuesy

Hej!


Post wieczorową pora nie jest zły, ba jest wręcz bardzo na miejscu, bo przecież trzeba się pochwalić parogodzinnymi zmaganiami z trójkątem,ba trójkątami nawet. Oczywiście do paznokciowego klubu Farmbuesy. Jeszcze w ramach przypomnienia:

Zapisy do 22.11, klikamy po więcej informacji, w rzeczy samej. 

O, i już możemy się oddać paznokciowym wywodom. Nie wiem nawet od czego zacząć. Wzór wydawał mi się prosty, wybrałąm sobie delikatny różowy nude jako baze, a żeby było jakże trendy, modnie, trendsetersko i na czasie chciałam nałożyć na niego bordo. Oczywiście lakier bordo odmówił współpracy, i skończyło się na przydymionym fiolecie. Ale zanim to się wydarzyło zdążyłam jeszcze dwa razy zedrzeć moją baze, jakże inteligentnie przylejąc do niej taśme klejącą. Moim zmaganiom dzielnie przyglądal się mój J. na początku całkiem go to bawiło, lecz po jakiejś godzince patrzył na mnie z politowaniem w oczach. Efekt końcowy ocenił 'jest artystycznie' , możemy się domyślać co to znaczy. Także tego, czuję sie teraz niczym sam Picasso! 

Z tego miejsca, oczywiście przed pokazaniem zdjęć. Drogie Panie to jest tylko zabawa, śmiech oczywiście wskazany :) Uczestniczki tej zabawy chcą się czegoś nauczyc w przyjaznej atmosferze. Myślę sobie czy coś ratuje mój opłakany wzorek? Myślę, że oryginalność, tylko ja zaczełam rysować wzorek od góry a nie od dołu <duma> !  Jeszcze dodam, że mam skaleczony kciuk dlatego tylko na 4 palcach...




Wygląda to tak. Użyłam jako bazy lakieru Essence nudeglam (jescze w tych starych opakowaniach) odcień 01 Cotton Candy i Essence colour3 Boys are back in town. Z ciężkim sercem dopisuje, czekam na Wasze opinnie, hihi.


Buziaki!

SPOTKANIE WARSZAWSKICH BLOGEREK! ZAPRASZAM!

Cześć!

Jak już Wam pisałam razem z Ewcią z Ewa recenzuje myślałyśmy nad zorganizowaniem spotkania dla warszawskich blogerek, i uwaga! Dziś przychodzę z konkretnym info.


14 GRUDNIA 
WARSZAWA 
godz. 14 


Jak już widzicie kochane każdy szczegół mamy obgadamy, data, miejsce i godzina są. Możemy zdradzić, że wybrałyśmy dla Was cudowne, klimatyczne i niebanalne miejsce, myślę, że jeszcze nie byłyście w takiej knajpce! Ale na pewno nie jest to jedyna niespodzianka, którą dla Was przygotowałyśmy! 

Zgłoszenia przyjmujemy do 22 listopada! 

Zgłoszenia wysyłajcie na mail: hidiamondd@gmail.com  

Przewidujemy około 15, uważamy, że to najlepsza liczba uczestników, po prostu, gdy będzie nas więcej, nie damy rade porozmawiać z każdym z osobna :)

Co jest warunkiem uczestnictwa? 

*aktywne prowadzenie bloga 
*zabranie ze sobą dobrego humoru 
*wpłacenie 10 zł (na przypinki, mały napiwek dla knajpy etc) uważamy, że kwota jest symboliczna i dla nikogo nie będzie problemem 

Oczywiście o uczestnictwie decyduje szybkość zgłoszenia :) nie ma żadnej selekcji, choć zależy nam na tym by na naszym spotkaniu pojawiły się dziewczyny, które nie miały jeszcze szansy uczestniczyć w żadnym spotkanie, ale oczywiście nie jest to wymóg :) a i wcale nie musisz być z Warszawy, jeśli masz chęć przyjechać do nas, zapraszamy! 

Jaki jest tak właściwie cel spotkania? Ano właśnie chcemy się poznać, mieć okazje pogadać twarzą w twarz, poplotkować przy dobrej kawce ewentualnie piwku (w pochwale mają najlepsze na świecie, moje ukochane bananowe) o tym co najbardziej lubimy, czyli kosmetykach, i ogólnie o wszystkim. Jesteśmy nastawioną na przyjazną, pozytywną atmosferę a nie same upominki, choć obiecujemy, że niespodzianek nie zabraknie! 


ZAPRASZAMY !


a i jeszcze taki mały wzór zgłoszenia, właściwie pseudo wzór, a więc proszę napisze mi w komentarzu pod tym postem, z jakiego maila się zgłosiłyście i adres swojego bloga, taka prośba, żebyśmy wszystko ogarneły i się nie zagubiły w zgłoszeniach, dzięki!

Zastrzegam sobie prawo, że regulamin spotkania w każdej chwili może ulec nieznacznym zmianom.

Włosowa reanimacja!

Cześć!

Czuje się lepiej, więc jest i post :) Choroba pokrzyżowała mi wszelkie plany, miałam ochotę trochę pośpiewać, może nagrać jakiś nowy cover, ale uwaga nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)
Razem z moją kochaną Ewą planujemy spotkanie dla warszawskich blogerek kosmetycznych, obiecujemy, że do końca tygodnia będzie szczegółowa informacja co i jak :D  Także powodów do radości jest mnóstwo!

Sama nie wiedziałam o czym chce dziś napisać, parę tematów kłębiło się w mojej głowie, jednak przy pomocy paru z Was wybrałyśmy włosowy temat, jakże wstydliwy. O moim spotkaniu z okropną farbą Alta Moda możecie przeczytać tu. Skutki jej użycia leczę do dziś i opłakuje mój piękny blond. Dostałam parę wiadomości jak doprowadziłam swoje włosy do ładu. Zresztą i bez nich chciałam Wam pokazać jak wyglądają moje kudełki, lub sianko, jak kto woli. Od tamtej pory przeszły dwie koloryzacje, jedną bardziej profesjonalną, drugą domową. Domowa była druga warto dodać. Uśliczniłam się tą farbą, i szczerze ją polecam, skorygowała i ukryła pewne mankamenty, jednak jest dość mocna.


Nie trudno domyślić się, że trzy dość drastyczne koloryzacje pod rząd doprowadziły moje włosy do ruiny, nie chciałam ich pokazać tak prosto z marszu, dlatego naprawiłam je trochę, w międzyczasie zredukowałam do minimum używanie produktów z SLS, parabenami itd  
Wydaje mi się, że dla moich włosów był to szok, jednak ich stan na dzień dzisiejszy nie jest tragiczny, pozostawia bardzo wiele do życzenia. Kolejne skracanie przede mną... 




I tak wyglądają, jeśli chodzi o względy kolorystyczne trudno mi się wypowiedzieć. Staram się nie histeryzować, ale nie jest to, to co tygryski lubią najbardziej :(  Planuje jakąś hennę przed świętami...

Podsumowując ta przygoda włosowa dała mi trochę do myślenia, chce wrócić powoli do naturalnego koloru włosów, a i jeszcze jedno u mnie zawitała era włosomaniactwa :D przyłączcie się!

Czekam na Wasze rady, uwagi i spostrzeżenia :)


A tutaj piosenka, która mnie prześladuje. Porwała mnie muzycznie, i tekst też jakiś na czasie u mnie, niestety. Polecam przesłuchać, nie moje klimaty, ale rozkochało!


Całuje :*

Polowanie w SH + muzyczna niespodzianka :)

Dobry wiczór :* !



Dziś miałam dla Was nie pisać, ale wróciłam z cmentarza i jestem. Jak każda z Was odwiedzałam dziś bliskie mi osoby... ! listopada to bardzo smutne święto, ale ma swój urok, idąc po zmroku alejkami migoczącymi blaskiem lampek czuć magię tego święta, dla mnie to światło to wieczna pamięć dla tych, którzy odeszli. Cmenatrza po zmroku to bardzo nostaligiczny widok, ale wrócimy do notki...

Każdego z Was zapraszam do przeczytania  30 faktów o mnie na kjońcu tego posta muzyczna niespodzianka ciut związana z tym tagiem :)

 Dziś idąc za przykładem Kasi z Moodhomme , która co chwile raczy nas swoim cudownościami z lumpeksów, postanowiłam trochę się pochwalić i ja :) Od dawien dawna lubię kupować w SH, uważam, że możemy tam upolować prawdziwe a przed wszystkim niepowtarzalne ciuchy za grosze! Jest to genialny sposób by skompletować oryginalną garderobę i styl trudny do podrobienia. Nie wiem jak u Was, ale u mnie, gdy przekraczam dzwi lumpeksów uruchamia się kreatywność. Zdobycze z tego posta zostały zakupione w różnych SH w przestrzeni ostatniego tygodnia!




Sweterek, był już wyceniony na 40 zł, nie wachałam się ani chwili by go kupić, zapłaciłabym za niego 3 razy tyle, cudowny! Jest trochę za duży, ale to nic nie szkodzi, lepszy taki niż za mały, zresztą oversize jest teraz w modzie :D  zewnętrzna częsć rękawa pokryta jest ekoskórą, na niej ponaszywane są ćwieki piramdki (żaden nie odpadł) Jeden z najlepszych secondowychzakupów ever!


Koszula mgiełka z Atmosphere,  była jeszcze z metką, dlatego cene 27 zł jeszcze przebolałąm. Oczywiście byłą wyceniona, nie na wage. Jest delikatna i zwiewna, właśnie takich brakuje w mojej szafie. Na przodzie ma wzór nito panterka, takie niewiadomo co.


Koszula, tym razem już na wagę, kosztowała mnie nie całe 10 zł,
jest w stanie idealnym. Zdjęcie nie dokońca oddaje kolor, jest to bardzo jasny dżins, mam dużo takich koszul w swojej szafie, ta jeszcze nie zna swojego przeznaczenia, może zrobie z niej jakiś diy? Jest firmy Espirt.


Dwie koszulki, New Look, zapłaciłam za obie 14 zł, są w bardzo dobrym stanie, delikatne zwiewne, szyfonowe przody, mają taki oversizowy krój, idealny do leginsów czy jegginsów, uwielbiam taki fason!


Cudowny komin z Vero Mody, 6 zł ! Jest dość cienki, ale napewno stanie się uzupełnieniem wielu stylizacji, co tu dużo mówić, uwielbiam kominy, nic mnie nienpowstrzyma przed ich zakupem! :D

A Wy lubicie buszować w SH ?


A teraz NIESPODZIANKA!




Blogger oszalał, odmówił współpracy z yt, jeśli macie ochotę posłuchać bezpośrednio z tego serwisu, tu link:

http://www.youtube.com/watch?v=_DDcPn-_gPE

Uff bardzo się namęczyłam by sam dźwięk zmienić w 'film', inaczej yt nie opublikuje ale jest.  To tak apropo' s tagu, piosenka w moim wykonaniu, mam nadzieję, że się spodoba. Nie są to do końca moje klimaty, jednak przekonałam się do tej piosenki, ponieważ jeden z moich ulubionych gitarzystów, Brian May maczał w niej palce... Ogólnie nie taka Gaga straszna, jak ją malują :D

Czekam na Wasze opinnie :* a może któraś z Was pochwali się własnymi coverami?


Buziaki słoneczka :*