Kosmetyczni ulubieńcy 13'

Cześć!


Powiedzcie mi dziewczyny, gdzie ta zima? Patrze patrze a nigdzie jej nie ma :(  Pogoda za oknem iście wiosenna, a ja chce kilogramy śniegu. A niech mi pruszy nawet do wiosny!

Dziś przybywam do Was z listą moich ulubieńców, będzie tak jak lubię treściwie. Myślę, że jest to istny miszmasz i absolutnie każda może znaleźć wśród nich coś wartego uwagi.






 

Odżywka do włosów marki Himalaya. Na dzień dzisiejszy jest to mój ideał. Jasne, że na niej nie kończę swoich włosowych poszukiwań. Jednak zawsze muszę ją mieć, powiedzmy 'w pogotowiu'. Idealnie wygładza i ujarzmia niesforne włosy, odżywia i nawilża. A wszystkim tym cechom akompaniuje przyjemny skład i niska cena (15 zł). Niestety ciężko ją dostać. Znajdziecie ją na pewno na DOZ . Pisałam o niej TU


Olej Sesa. Teraz czas na olejek. Jest to produkt bez, którego nie wyobrażam sobie pielęgnacji włosów. I ten właśnie wywołał na moich kłaczkach efekt WOW. Były dobrze nawilżone, odżywione. Włosy stawały się tak zwaną taflą, ich błysk był świetny. Po około pół roku zauważyłam też zmniejszone wypadanie. Jest to produkt, który wymaga od nas systematyczności, ale później pięknie się nam odwdzięcza. 




Odżywka Equilibra. Te kosmetyki w tempie ekspresowym podbiły blogosferę jak i moje serce. Kolejna warta uwagi odżywka. Włosy są po niej mega sypkie, dosłownie przespują się nam przez palce. Dodatkowo świetnie nawilża, dzięki zawartości aloesu. 





Maseczka Dermaglin. Słowo daję, przenigdy nie pomyślałabym, że nadam saszetce miano ulubieńca roku. Jednak ta tutaj w pełni zasługuje na to miano. Świetnie oczyszcza twarz, nie zapycha. Pomaga w walce z niedoskonałościami. Nie są jej straszne zaskórniki i inni nieprzyjaciele, dzięki jej stosowaniu ich ilość zmniejsza się. Zostawia naszą cerę matową na długie godziny. 


 
Żel złuszczający Frutique. Coś cudownego, absolutny hit. Nic tak pięknie nie oczyszczało mojej twarzy. Jest to alternatywa dla peelingów. Złuszcza martwy naskórek, po jego użyciu twarz jest miękka, oczyszczona i generalnie wygląda jak nowa. Do używani na sucho. Zawiera kwasy, myślę, że przy dłuższym użyciu wykaże też inne działania dobroczynne dla naszej cery. Jestem całym sercem na TAK! 





Woda toaletowa Star Nature. Kto nie chciałby, aby słodycze nie tuczyły... Nie znam osoby, która odpowie przecząco na te pytanie. Naprzeciw wychodzi wtedy ta mgiełka (tak, to najlepsze określenie tego produktu). Do wyboru w około 10 przesłodkich wariantach zapachowych (tuti-fruti, szarlotka, truskwaki z bitą śmietaną, szarlotka, wata cukrowa). Zapach trzyma się całkiem nieźle. Cena 15 zł, dostępne w każdym Hebe. Można się rozpłynąć w tych słodkościach, nie da się przejść obojętnie koło nich! 



 
Paletka cieni Smashbox. Pisałam o niej TU . Zakup w stu procentach trafiony! Cienie cudownie rozświetlają, idealnie się blendują a ich trwałość też powala. Można z nimi stworzyć idealny makijaż dzienny jak i wieczorowy. Matowe i perłowe, cudo.




Jak widzicie brakuje kosmetyków w paru kategoriach, ale niestety nic nie zachwyciło mnie na tyle by zyskać miano hitu, przewinęło się dużo godnych polecenia i całkiem dobrych. Jednak w tym zestawieniu chciałam zebrać te najlepsze i niezastąpione.  


Ściskam :*




34 komentarze:

  1. zaciekawiłaś mnie tą mgiełką zapachową, muszę zobaczyć bliżej w Hebe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę aloesową odżywkę, ale jeszcze nie używałam i ciekawe czy zostanie moim ulubieńcem ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Żadnego z tych produktów niestety nie miałam, a szkoda, bo jeśli to hity to na pewno są bardzo dobre.

    OdpowiedzUsuń
  4. Equilibra miałam szampon i maskę tej aloesowej nie miałam ale z chęcią się z nią zapoznam przy najbliższej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie tylko Ty wyczekujesz na ten pierwszy śnieg,chyba prawie każdy chce żeby on się już pojawił :)
    a odnosnie tej odzywki,dobra ona jest?
    pozdrawiam ;*
    sisterrforever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to mozliwe ze zadnego nie znam :/

    OdpowiedzUsuń
  7. niestety nie znam Twoich ulubieńców :(

    OdpowiedzUsuń
  8. zima będzie w kwietniu... na wielkanoc

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli ryją krety, to zimy nie będzie a z tego co wiem to działają w najlepsze ;p
    Maska mnie zainteresowała

    OdpowiedzUsuń
  10. Oby tylko nie przeraźliwa to może być ta zima, bo mi się obecna pogoda znudziła :P
    Sesa- moje marzonko na ten rok :) Produkty Equilibra lubię- mam z tej serii szampon i maskę, a najbardziej zaciekawiłaś mnie tym żelem złuszczającym Frutique.

    A co do posta mojego, to nie zamierzamy się na razie rozmnażać, hihi :D nie o te plany chodzi :P :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszą odżywkę kupię jak tylko spotkam stacjonarnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. wąchałam wszystkie rodzaje tych mgiełek ;) fajne słodkie zapachy :) dostępne są też w E.Leclercu :)
    Ja też czekam na śnieg :))

    OdpowiedzUsuń
  13. A mnie ciekawi maseczka i zel zluszczajacy. Maseczek nigdy nie uzywalam, a o zluszczajacym cudzie nigdy nie slyszalam
    PG

    OdpowiedzUsuń
  14. Te cienie ze SMASX BOX mają śliczne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Oleju Sesa muszę spróbować, bo nie znam (używam arganowego). A cienie Smashbox śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  16. te cienie mnie ciekawią, bardzo ładne kolory :)
    chętnie wypróbowałabym tę odżywkę z Himalaya, ale nigdzie jej nie widziałam...

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja nic z tych produktów nie poznałam a szkoda. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  18. zima przyjdzie na Wielkanoc zapewne :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiem jak to możliwe, ale do tej pory nie miałam okazji wypróbować żadnego z Twoich ulubieńców!
    A niektóre są warte uwagi z tego co czytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Przyznam szczerze, że do tej pory nie miałam jeszcze okazji, żeby wypróbować żadnego z Twoich ulubieńców!
    A z tego co mówisz, to są one warte uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Użyłam dzisiaj 1 próbkę tego żelu złuszczającego Frutique i masakra, nie mogłam tego w ogóle zmyć z twarzy wszystko się zgluciło, ze 20 min to zmywałam...

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja użyłam dziś tego żelu złuszczającego 1 próbkę i masakra, zmywałam to ze 20min i pozbyć się tego z twarzy nie mogłam, wszystko się zgluciło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, a mi się tak spodobał, że zamówiłam pełnowymiarowy produkt i to był starzał w 10 :) działa świetnie, a ze zmywaniem nie mam problemu

      Usuń
  23. Śniegu nie ma mamy wiosnę :3 Kosmetyki z Equilibry są ogólnie super,też miałam tą wodę toaletową tylko,że ciasteczkową ale u mnie się średnio spisała.

    OdpowiedzUsuń
  24. ten olej do włosów muszę wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  25. od Himalaya miałam już sporo rzeczy, ale odżywki jeszcze nie. Czuję się zachęcona, więc to się na pewno zmieni:) a co do tych zapachów to mam na oku zapach arbuzów:P uwielbiam arbuzy:p

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo zainteresowała mnie odżywka Himalaya i paletka cieni...

    OdpowiedzUsuń
  27. Kosmetyki Equilibra ostatnio też mnie chwyciły :))

    OdpowiedzUsuń
  28. Paletka i woda toaletowa.. ajajaj i się rozmarzyłam :D

    OdpowiedzUsuń
  29. czy żel złuszczający jest dostępny w drogeriach? i w jakiej jest cenie? :)

    OdpowiedzUsuń
  30. ta wode toaletowa tez bardzo lubie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Odżywka Equilibra - to i również moja ulubiona odżywka! Jest świetnia, faktycznie fajnie nawilża włosy!

    OdpowiedzUsuń