Maska do ciała od Delawell

Witajcie,

Na początku przypomne Wam o ROZDANIU urodzinowym. Zapraszam do wzięcia udziału, jest o co powalczyć.
Dziś przychodzę do Was z recenzją specyfiku który idelanie chłodzi i ukoja nasze ciało w te upalne dni. Jest moim osobistym odkryciem. A więc zapraszam Was na recenzję zmysłowej maski do ciała od Delawell.
Zasięgnełam opinni wśród dziewczyn i wiem, że wielu z Was marka jest nieznana. Tak samo było i ze mną, Kiedy dostałam maila z propozyzją współpracy akurat miałam dermokonsultacje w Hebe, produkty stały centralnie przed moim nosem. Obejrzałam, rzuciłam okiem na składy i odrazu wiedziałam, że mam ochote je wypróbować. Opowiem Wam, więc co nieco o marce.
Delawell to rodzinna polska firma produkująca profesjonalne kosmetyki, do pielęgnacji ciała, twarzy a szczególnie dłoni i stóp. Swoją oferte kierują głównie do profesjonalnych salonów kosmetycznych, jednak przeciętnyb klient mający ochote na małe domowe SPA, również znajdzie w ich ofercie kosmetyki odpowiadające swoim potrzebom.
Teraz możemy przejść do maski. Dedykowana jest ona wrażliwej, suchej i odwodnionej skórze potrzebującej intensywnego nawilżenia i odżywienia. Jest bogata w składniki takie jak: liczi, które charakteryzuje działanie ujędrniające, regenrujące i nawilżające, acerole, czyli naturalne źródło witaminy C, o działaniu antyrodnikowym, żywokost, bogaty w alantoine, przyspiesza regenracje, pochodne lukrecji, które przyspieszają gojenie i regeneracje oraz działają przeciwzapalnie. Sami widzicie jak szerokie spectrum działań mają nam zapewnić składniki, co najważniejsze wszystkie z nich znajdują się, bardzo wysoko w składzie, sami zobaczcie:
Aqua, Glycerin, Malpighia Glabra Fruit Extract, Litchi Chinensis Fruit Extract, Symphytum Officinale Extract, Methyl Gluceth-20, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Allantoin, Dipotassium Glycyrrhizinate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Hydroxide, Sodium Phytate, Parfum, CI 16185 
Produkt otrzymujemy w poręcznym słoiku. Jak dla mnie poprzez nakładke na nakrętce przywołuje on wspomnienia babcinych przetworów. Po odkręceniu wita nas cudowny owocowy zapach, jest lekkokwaskowy, trochę jakby porzeczkowy.

Konsystencja lekko galeretowata, uprzyjemna aplikacje. Przy pierwszym kontakcie ze skórą towarzyszy nam efekt chłodzenia i orzeźwienia, utrzymuje się on w mniejszym stopniu podczas całego zabiegu. Co sprawia, że maska jest idealna na upały przynosi ulgę i natychmiastowe orzeżwienia, z powodzeniem może zastąpić balsamowanie. Nakładamy ją na oczyszczoną skórre, dla lepszego efektu zaleca się owinięcie folią i nałożenie ciepłych skarpet, rękawic, ubrań w zależności od wybranych miejsc aplikacji. Maska przeznaczona jest głównie do pielęgnaji stóp i dłoni. Jednak ja niepokornie stosowałam ją na nogi. Spodobał mi się efekt jaki dawała, po 20 minutach zabiegu skóra była nawilżona, miękka i napięta. Co najważniejsze nie lepiła. Efekt nei był chwilowy i utrzymywał się do następnej kąpieli. Przy regularnym używaniu kondycja mojej skóry poprawiła się. Jej używanie uzależnia, jest ideałem na lato, chłodzenie i nawilżanie idące w parze to jest to!  Sprawdziłam też jej działanie na stopach, jednak nie ogrnaiczyłam się do 30 minut, tylko pozostawiałam na całą noc. Efekt przyjemny, skóra była wyraźnie zmiękczona i nawilżona. 
Spodobała mi się uniwersalność tego produktu. Działanie nie ejst może spektakularne, ale widoczne. Kolejnym plusem jest wydajność, używam jej na nogi, jakieś 3-4 razy w tygodniu od ponad miesiąca, została mi połowa słoiczka, jak nie więcej. Sprawdzi się idelanie letnią porą zapewniając bonusowe chłodzenie i orzeźwienie. 
Jej cena jest jak najbardziej adekwatna do wydajności jak i składu, 260 ml kosztuje około 35 zł możecie znaleźć ją w drogeriach Hebe jak i w sklepie internetowym marki Delwell klik 
Myśle, że opkaowanie które posiadam starczy mi do końca wakcji. Jednak w następnym sezonie napewno zaopatrze się w kolejne. 
ps: Zostawiam Was z zabiegiem, który możecie wykonać przy użyciu tej maski. 
 




 

28 komentarzy:

  1. Też ją mam i jakiś czas temu rezencowałam na blogu :)) Moja nie iwem jednak czemu ma trochę inną etykietkę
    :P Teraz testuje kolejne dwa produkty od Delawell - firma jest swietna ! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. wyglada świetnie i ma bardzo fajną konsystencje

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda niczym owocowa galaretka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie jak popatrzyłam na te zdjęcia, to pomyślałam tak samo:) smakowicie wygląda:)

      Usuń
  4. Oj smakowicie wygląda jak kolor mojej arbuzowej galaretki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ciekawy! i ten zapach owocowy :D super

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy produkt. Bardzo fajnie wygląda! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. smakowita galaretka! :) a to chłodzenie to duży plus, przynajmniej latem :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie, wygląda jak galaretka ;) Zapewne spodobało by mi się uczucie chłodu, jakie daje ( chociażby na początku ). Idealne na lato! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolejny produkt którym mnie kusisz, aj :D Po pierwsze zadowala mnie każdy wizualny aspekt tej maski. Poważnie. Nawet konsystencja jest totalnie zachęcająca. Boję się tylko iśc do Hebe, bo tam zawsze najbardziej bankrutuję :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie wygląda :) Nie wiedziałam, że produkty tej firmy są w Hebe. Coraz ciekawsze zaopatrzenie ma ten sklep. Jeszcze żeby go postawili bliżej mnie :) Ja mam peeling z kwasami do stóp i dłoni tej firmy. Też fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. tym zapachem i działaniem kusi!

    OdpowiedzUsuń
  12. znam jedynie peeling od nich i więcej produktów mnie kusi, rozejrzę się za tą maską :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Serio! zakrętka kojarzy mi się z przetworami :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajnie wygląda jak galaretka, ochłodzenie na te dni jest niezbędne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ciekawa, a co więcej ma super kolor:)

    pozdrawiam serdecznie
    :)

    OdpowiedzUsuń
  16. wygląda jak galaretko-kisiel :D ale ma fajny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przy takim upale musi być świetna, wygląda... smakowicie :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Powiem Ci tak czuję się mocno zachęcona :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No to przypomniałaś mi, że mam zaległe zdjęcia i post o kosmetykach Delawell :)

    OdpowiedzUsuń
  20. to trzeba będzie wypróbować,szczerze nigdy nie odważyłam się jej kupić, bo mam wrażliwą skórę i różnie reaguje na takie kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja od nich mam jedynie olejek do skórek i paznokci, jest całkiem niezły :) Ta maska wydaje się bardzo fajna, ma nietypową konsystencję, jeszcze się nie spotkałam z taką żelową formą wśród kosmetyków przeznaczonych do ciała ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam nigdy styczności z tą marką. Muszę obczaić w Hebe ;-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak przeczytałam tytuł byłam pewna, że zrobiłam to źle. Powtórzyłam próbę i o dziwo napisane dobrze, więc zaczęłam Cię podejrzewać o błąd :P Jednak czytając Twą opinię zmieniam zdanie i pragnę sama przetestować, choć najwcześniej we wrześniu, chyba, że ktoś mi ją sprezentuje, bo podjęłam bana na sierpniowe zakupy kosmetyczne z Subiektywną :d

    OdpowiedzUsuń