Hohoho,
Kochani święta coraz bliżej, rzekłabym nawet, że bardzo bardzo blisko. Przygotowałam dziś dla Was zbiór świątecznych zapachów od Yankee. Jak zapewne wiecie jestem świecomaniaczką i jednym z elementów świątecznego wystroju mojego domu jest zapach. Mam dziś dla propozycje zapachów na ten wyjątkowy czas, mam nadzieję, że ktoś się zainspiruje. Zapraszam!
Zaczniemy od świątecznej klasyki, Christams Memories
Ten zapach przywodzi namyśl wszystko co w święta jest najpiękniejsze. Przedświąteczne krzątanie po kuchni pełnej przypraw, gałka muszkatałowa, goździki, cynamon i skórka pomarańczowa. W tle zapach pysznych orzechowych ciastek. Razem dają piękny i wyrazisty aromat. Zapach tworzy spójną całość, żadna z nut nie wysuwa się na pierwszy plan. Na pewno spodoba się fanom przyprawowych zapachów oraz tym, którzy szczególnie lubują 'święta od kuchni'. Jest to mocny zapach i naprawdę niewielki kawałek wosk/samplera starcza do zapachnienia całego mieszkania.
Angel's Wings
Skrzydła anioła to zapach dla wszystkich, którzy chcą odsapnąć od tradycyjnych świątecznych zapachów. Jest bardzo delikatny na pierwszy planie kremowa słodycz, lecz nie taka typowo spożywcza. Przypominająca trochę mleko w proszku. Na drugim planie wanilia z dodatkiem subtelnych kwiatowych perfum. Możemy zaliczyć go do kategorii otulacze, wypełnia pokój niesamowicie ciepłym zapachem dając poczucie ładu i harmonii.
Red Apple Wreath
Co prawda nie spotkałam się w Polsce ze zwyczajem plecenia wieńca z dodatkiem jabłek i ta tradycja wydaje mi się taka 'nie nasza', to zapach uwielbiam. Nieśmiało się Wam przyznam, że jest to mój świąteczny ulubieniec. Zapach możemy zaliczyć do kategorii jedzeniowo-pryprawowej, jednak te drugie nie dają grają tu pierwszych skrzypiec. Zapach kompot z jabłek, gotowane pozbawione typowej kwaskowatości. Okraszone syropem klonowym , który nadaje słodyczy i orzechami. Całość więczy cynamon, który dodaje zapachowi charakteru. Słodko-ostry aromat świąt zamknięty w małej świeczce.
Seasons of Peace
To kolejny z delikatnych i wyciszających zapachów. Przywodzi na myśl spokojne śnieżne poranki, piękny widok zza okna wycisza i uspokaja. Delikatna mięta, lekko perfumowana, co daje wrażenie lekko mydlanego aromatu. Mroźne nutki iskrzącego śniegu. Dzięki Seasons of Peace możemy wyczarować w naszym pokoju prawdziwą zimową aurę, nawet, gdy za oknem panuje plucha...
Icicles
Mroźne powietrze zamknięte w świeczce. Wyobraź sobie ośnieżony las, gałęzie sosen pokryte lodem. Wokół hula wiatr zmieszany z dymem z okolicznych kominów. Icicles to zapach intrygujący, bardzo mroźny, zaskakujący świeżością, leśne nuty przeplatają się z dymnym zapachem. W tle pobrzmiewają delikatne, nawet bardzo nuty przypraw, cynamonu czy gałki. Jest to zapach nieoczywisty, napewno nie spodoba się każdemu, moje serce podbił i polecam go serdecznie. W paleniu jest pokazuje swoje piękne oblicze, nie mówiąc już o świecy. Zdecydowanie nie do oceniania po niuchnięciu na sucho.
Winter Wonderland
Chodzą plotki, że to najpiękniejszy zimowy zapach od Yankee. Jak same widzicie coś w tym jest, inaczej nie posiadałabym dużego słoja. Obrazek idealnie odwzorowuje zapach, malutkie miasteczko pokryte warstwą śnieżnego puchu. Mroźne powietrze, jednak zupełnie inaczej odwzorowane, niż w znanych mi dotychczas zimowych zapachach od YC. Bardzo delikatna mięta, z kwaskowatą nutą świeżo ściętych gałęzi choinkowych i śnieg, mroźny, iskrzący jednak z wyraźnie wyczuwalną nutką słodyczy.
Spiced Orange
Mój ulubiony zapach z dostępnych w Polsce. Mogłabym go palić cały czas niezależnie od pory roku. Piękny aromat suszonych pomarańczy, z nutką soczystości. Zadziwia w nim połączenie soczystych pomarańczy z nutką tych suszonych. Tłem dla tych aromatów są delikatne przyprawy, goździki i cynamon. Czuć w nim też nutki rozgazowanej cocacoli. Bardzo lubię ten zapach, ponieważ idealnie odzwierciedla świąteczną atmosferę w moim domu, gdy byłam mała. Uwielbiałam suszyć przed świętami mandarynki pomarańcze, jeśli i u Was panował taki zwyczaj napewno polubicie spiced orange.
Gingerbread
Idealny świąteczny piernik? Proszę bardo! Zapach idealnie odzwierciedla nazwę. Świeżo upieczone pierniczki, niezbyt słodkie. Delikatne aromat imbiru i innych piernikowych przypraw, gałka, cynamon, trochę anyżu. Są one jednak bardzo delikatne, tak jak w ciasteczkach. Zapach typowo spożywczy, do schrupania!
A wy jakimi zapachami najbardziej lubicie otaczać Wasz w dom w święta?
ojej :D ale chcialabym taki zestaw :D
OdpowiedzUsuńżadnego z tych nie miałam, ale na za rok na epwno będę przygotowana ;)
OdpowiedzUsuńW tamtym roku paliłam Christmas Memories i Red Apple Wreath, oba u mnie były bardzo intensywne ale wolę ten drugi :) W tym roku dopiero Candy Cane Lane, Christmas Cookie i Snow In Love odpaliłam z zimowo-świątecznych :)
OdpowiedzUsuńDla mnie woskiem YC nr 1 na Święta jest mrożona żurawina ;)
OdpowiedzUsuńBrakuje mi tutaj mandarynki z żurawiną, i tego najnowszego świerkowego zapachu (ciemno zielony wosk), ale generalnie się zgadzam, chociaż ja za piernikowo/ciastkowo/mroźno/cynamonowymi zapachami nie przepadam. Zaś ta żurawina i mandarynka mega mi pasują! :D
OdpowiedzUsuńnie stać mnie na te duże świece ;p mam kilka małych ^.^
OdpowiedzUsuńskrzydła aniola bym przygarnęła!
OdpowiedzUsuńpiękne zapachy :))) te opisy to po prostu magia :D
OdpowiedzUsuńo matko, ile wspaniałości-uwielbiam świece i woski :D
OdpowiedzUsuńoj zaciekawiłaś mnie tym Winter Wonderland :D
OdpowiedzUsuńA Spiced Orange to cocacola jak nic ;p
Łohohoh na bogato ;D! Muszę mieć Red Apple Wreath, mam nadzieję, że stanie się i moim świątecznym ulubieńcem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Sporo ich masz ;)
OdpowiedzUsuńChristmas memories miałam tylko kawałek na wypróbowanie, ale zdecydowanie bardziej wolę Spiced orange :D
OdpowiedzUsuńIle cudownych zapachów! Ja mam zamiar sobie kilka sprawić po świętach :)
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie Winter Wonderland, ale u mnie na te Święta będzie pachnieć Cranberry Ice i Shea Butter.
OdpowiedzUsuńOho, widzę parę wymarzonych :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna kolekcja. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :**
Puki co miałam tylko Spiced Orange
OdpowiedzUsuńOstatnio coś zapuściłam się jeżeli chodzi o palenie świec i wosków z YC.
OdpowiedzUsuńU mnie na świętach gościł Spiced Orange :) dołączam się do Ciebie, będę wpadać! :)
OdpowiedzUsuńDużo zapaszków :D
OdpowiedzUsuńZ zimowych zapachów miałam tylko ten z zeszłorocznej edycji z żurawinką. Średnio mi podszedł, a z opisów wydaje mi się, że i w nowej serii bardziej podobają mi się 'białe' zapachy:P
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze styczności z YC :)
OdpowiedzUsuńNiestety, święteczne zapachy to nie moje klimaty bo nie lubię tych przyprawowych, ciężkich nut. U mnie w święta Candy Cane Lane :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę kolekcji. :D
OdpowiedzUsuńKusisz mnie tymi świecami :) Będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jaka wspaniała kolekcja! Mnie się marzy już od jakiegoś czasu Winter Wonderland... :)
OdpowiedzUsuńto tylko moje świąteczne zapachy :) łącznie mam ich o wiele wiele więcej, aż nie przyzwoicie mówić publicznie, jeśli chcesz mogę się podzielić woskiem :)
UsuńDla mnie Winter Wonderland jest również najpiękniejszym zapachem na święta :)
OdpowiedzUsuń