Leniwa niedziela. Idealne tło muzyczne do mojego stanu to Lazy song Bruno Marsa :)Siedzę i tak myślę co by tu porobić, odpaliłam sobie wosk (yc rzecz jasna) suggared apple, i postanoiwłam, że poszukam jakiejś ciekawej nuty,co by ją scoverować. Przynajmniej poszukiwania okazały się udane! Odkryłam na nowo piosenkę Amy Winehouse - Valerie, nie mowię, że nie słyszałam jej wcześniej, a wręcz przeciwnie. Amy jest jedną z moich idolek, więc w tej piosence zasłuchiwałam się nieraz. Jednak dziś usłyszałam w niej to czego nie słyszała rok temu, może to jej drugie dno? a może ja się zmieniłam i inaczej ją odczuwam? sama nie wiem, ale czuję, że będzie to dobry cover!
Dziś wreszcie udało mi się zebrać i przychodzę do Was z recenzją Tangle Teezer, otrzymałam go w ramach współpracy z Hair Store . Może zacznę od samej obsługi sklepu, kontakt z Panią Ulą był cudowny, pozwoliła mi trochę ponarzekać, a co najważniejsze sama mogłam wybrać produkt z ich oferty. Dodam też że przesyłka doszła do mnie bardzo szybko, była wręcz pancernie zapakowana, dwie folie bąbelkowe zrobiły swoje TT dotarł w stanie nienaruszonym :)
Czym właściwie jest TT?
A więc właśnie TT, to nic innego jak szczotka do włosów, ale z tą klasyczną łączy ją tylko funkcja no i oczywiście ząbki. Tangle zrewolucjonizował fryzjerski świat pare lat temu. Można powiedzieć, że z marszu pokochały go kobiety na całym świecie. I tu rodzi się pytanie dlaczego z pozoru zwykła szczotka czyni cuda? Już Wam tłumaczę nie wyrywa ona włosów oraz zapewnia bezbolesne rozczesywanie włosów, dodatkowo też masuje skorę głowy, co oczywiście ma skutkować szybszym przyrostem. Brzmi jak marzenie, prawda?
I tu zapewne zastanawiacie się, czy nie jest to pic na wodę, macie rację zastnawiałam się i ja, ale teraz już wiem, że moje obawy były bezpodstawne, podzielam zadowolenie setek innych kobiet. Sama nie wiem czy gdyby nie ta współpraca zakupiłabym TT, bo miałam mętlik w głowie, więc tym bardziej im dziękuje!
Teraz ciut więcej ode mnie:
TT jest dostępny w paru rożnych wersjach, aqua splash czy kompaktowa do torebki, wspomnę, że wszystkie znjadziecie na HairStore. Ja wybrałam sobie taką podstawową Elite Salon, o ile się nie mylę dostępna jest ona w 5 wersjach kolorystycznych. Ja wybrałam sobie różową, spodobał mi się jej odcień, taki poztywny :) Nie mogłam się doczekać, aż paczuszka z TT w środku dotrze do mnie. Ja też chciałam dosięgnąć jego fenomenu, ale z drugiej strony bałam się też, co będzie jak nie sprawdzi się u mnie, trochę nieciekawie być ewentementem. Na szczęście moje obawy były całkowicie bezpodstawne, zakochałam się w nim po naszym pierwszym razie!
Mam problem z czesaniem włosów na mokro, by były w miarę proste potrzebowałam porządnego, i niesety bolesnego i bogatego w wyrwane włosy czesania. Ewentualnie suszenia przy współpracy okrągłej szczotki, i niesety któryś z tych rytuałów wykonywałam niemal codziennie, irytowały mnie moje ni to fale ni to loki. Dzięki TT zażegnałam ten problem, niepewnie podeszłam do pierwszego czesania. Moje zdziwenie było ogromne, gdy bezboleśnie i bez ofiar w postaci włosów rozczesałam pierwszy pukiel włosów, następny i jeszcze następnyy poszły tak samo lekko i delikatnie, można powiedzieć, że tangle wręcz sunie po włosach. Po takim szczotkowaniu uzyskałam efekt prostych wlosów, nawet bez suszenia, super, nie spodziewałam się aż takich rezultatów. Co do suchych włosów tak samo, czesanie to czysta przyjemność, robię to teraz co chwila :D
Szczotka jest bardzo wygodna, idelanie wyprofilowana do ręki, mamy pewność, że nie wysunie się podczas czesania, ma elastyczne kolce, które niewyginają się. Podczas czesania delikatnie masują skórę głowy, co będzie skutkować szybszym porostem włodów. Jest mi też bardzo pomocna podczas nakładania odżywki, dzięki niej wczesze we włsoy idealną ilość :) masuje nią też skórę głowy po zastosowaniu wcierki. Podczas jej użycia wyrywanie włosów ogrnaiczyło się do minium, dosłownie pare sztuk , ale ostatnio włosy lecą mi jak szalone. Polubiłam się z TT, i nie zamienię go na żadną inną szczotkę! Gdy ta się zużyję napewno zakupię następną, cieszę się, że znalazlam włosowego przyjaciela!
Zachęcam Was do zakupów w HairStore mają bardzo szeroką ofertę przeróżnych kosmetyków, farb i akcesorii fryzjerskich w konkurencyjnych cenach,warto zajrzeć :) a i lakier Essie, całą game kolorów też mają!
Miałyście TT? Co o nim myślcie? A może po mojej opinni któraś z Was skusi się na jego zakup? :)
mam identyczny, największą jego zaletą w moim przypadku jest to, że nie wyrywa włosów
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad przygarnięciem jednej sztuki, ale zabiorę się za to już po świętach :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę w końcu go wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńświetny kolor :) chciałabym :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam TT :)
OdpowiedzUsuńMi sie marzy TT, cudo ;)
OdpowiedzUsuńMoja niedziela również leniwa. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Amy!
Pozdrawiam, Niepoprawny.
Ja nie uległam i szał na szczotkę mnie nie ogarnął :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam to, że TT tak cudownie wygładza włosy :)
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobną TT tylko ma troszkę inny kształt,ale też jest różowa.Bardzo jestem z niej zadowolona i też w mokrych i suchych włosach się dobrze sprawdza ^^
OdpowiedzUsuńJa też współpracuję z Hairstore ale wzięłam sobie do recenzji tusz do rzęs, który narazie jest dosyć, hmm problemowy, ale daje mu czas :) Ta szczotka wciąż i mnie kusi, opinie pozytywne atakują moją podświadomość :D
OdpowiedzUsuńMam między innymi tę wersję. Jest wspaniała. Już nie wyobrażam sobie czesania włosów inną szczotką (:
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w końcu zbiorę się do jej zakupu..
OdpowiedzUsuńczaję się i czaję i w końcu muszę kupić tą szczotę:D
OdpowiedzUsuńmam identyczną wersję, tylko w kolorze fioletowym i tak samo ją uwielbiam jak Ty :)
OdpowiedzUsuńwidać, że nasze włosy mają inne potrzeby, skoro polubiły zupełnie odwrotnie te kosmetyki ;p
używam TT i uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Amy Winehouse <3
OdpowiedzUsuńja właśnie zamówiłam niebieską ;)
OdpowiedzUsuńKolejna która zachęca do kupna! :)
OdpowiedzUsuńAmy to jedna z moich ulubionych wokalistek, a w dodatku ogromnie inspiruje mnie jej styl :) Czytałam już różne opinie o TT i póki co wstrzymam się z zakupem, ale to super, że u Ciebie szczotka się sprawdziła ;)
OdpowiedzUsuńMam szczotkę TT i wprost ją uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńja się ciągle zastanawiam. co chwila czytam dobre recenzje i może faktycznie by mi się przydał taki TT...
OdpowiedzUsuńŚliczny wygląd bloga oraz bardzo pomysłowy i ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do siebie :)
http://sialalala96.blogspot.com/
Marzy mi się ta szczota, może na nowy rok ją dorwę :)
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię! <3
OdpowiedzUsuńuwielbiam Amy a Valerie jest jedną z moich ulubionych jej piosenek :)
OdpowiedzUsuńskoro jesteś jej wielka fanka to pewnie czytałas książkę napisaną przez ojca Amy?
Mój faowryt to zdecydowanie Love is the loosing game, ale Valerie też uwielbima :) tak , jasne, że czytałam, bardzo poruszająca...
Usuńbardzo dobra recenzja :)
OdpowiedzUsuńja od jakiegoś czasu mam dzika i bardzo sobie chwalę, ale nie nadaje się do rozczesywania włosów na mokro, więc jeszcze czegoś szukam
a przy suchych elektryzuje ? ponieważ z tym mam duży problem, a z chęcią bym sobie kupiła TT
dziękuję :)
UsuńMam nadzieję, że będzie dalej Ci dobrze służył. Wciąż nie wiem , czy kupić..
OdpowiedzUsuńJa się niestety wczoraj dowiedziałam,bynajmniej się domyślam,że moja droga wersja kompaktowa jest jednak podróbą :( po otwarciu nie ma żadnego znaczka że wyprodukowany w UK,chyba siostre poproszę o zakup tej wersji w Anglii.
OdpowiedzUsuńOgólnie nie używam szczotek, ale zakupiłam TT dla mojej córki. Ma długie włosy i krzyczy przy czesaniu. :-) TT rozwiązał ten problem, ale narodził inny. Otóż córka nie chce się czesać już niczym innym, a zebrać tą szczotką włosy w kucyk, to istny koszmar.
OdpowiedzUsuńsłyszałam kiedyś o tych szczotkach, chętnie zakupię, ale niestety cena wyższa od tradycyjnych nieco zniechęca, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWszyscy je chwalą...ale ja mam włosy proste i nie wiem czy by się sprawdziła u mnie :/
OdpowiedzUsuńNie wierzyłam w te wszystkie słowa na temat TT, do czasu aż dostałam ją całkiem przypadkiem od swojego chłopaka. No i tak mam ją już ponad 2 lata i na bok poszły wszystkie inne szczotki, grzebienie :D
OdpowiedzUsuńJa wciąż się na nią czaję :)
OdpowiedzUsuńAch mi się marzy i nie mam i nie mam i nie mam ale teraz zarobię więc wreszcie chyba zamówię !
OdpowiedzUsuńOooj, czaję się na tą szczotkę już od jakiegoś czasu, ale w sumie to sama nie wiem czy jest mi potrzebna, czy chcę ją, bo wszyscy mają :P
OdpowiedzUsuńMuszę jeszcze przemyśleć jej zakup, ale fajnie, że u Ciebie się sprawdziła :)
u mnie cos poodbnego lezy i kwiczy bo nie potrafie sie do tego przekonac
OdpowiedzUsuńgratki:)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest ta szczotka :) Również planuję posiadanie jej w najbliższym czasie :) buźka :*
OdpowiedzUsuń