Zmysłowy scrub solny Delawell

Hej,

Dziś przychodze do Was z recenzją peelingu. Nie wiem czy wiecie, ale to właśnie one są jednymi z moich ulubionych elementów pielęgnacji. Moje preferencje wobec zdzieraków są stosunkowo niewielkie: skład, zawierający naturalne surowce oraz siła zdzierania, lubie te ostre. Sprawą drugorzędną, jednak ciepłą porą przebijającą się na pierwszy plan jest film, który peeling zostawia na skórze. Im lżejszy i mniej wyczuwalny tym lepiej. Chcecie wiedzieć jak peeling od Delawell sparwdził się w tej kwestii?


Jakiś czas temu pisałam o masce tej samej firmy, byłyście nią zaciekawione. Jednak koemntarze pod postem potwierdziły moje przypuszczenia, marka jest Wam totalnie nieznana. A szkoda.. ich kosmetyki mają naprawde świetne działanie poparte dobrym składem. 
Peeling, o którym Wam opowiem pochodzi z tej samej serii co maska, czyli zmysłowe czerwone owocy. Pachnie cudownie, jak kwaśne cukierki, które pamiętam z dzieciństwa. Napewno wyczujemy tu nuty porzeczkowe, wiśniowe, chciałoby się napisać przełamane aromatem liczi, jednak nie ono dodaje tu pikanetrii. Zapach jest orzeźwiający, zostaje na skórze dość długo. Rzućmy okiem na skład...

Sodium Chloride, Caprylic/Capric Triglyceride, Isopropyl Myristate, Glyceryl Dibehenate, Tribehenin, Glyceryl Behenate, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Butyrospermum Parkii ( Shea Butter), Beeswax, Litchi Chinensis Fruit Powder, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Retinyl Palmitate, Lecithin, Parfum, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, CI 26100 

Wszystkie substancje zawarte w nim są czynne, dodatkowo znajdziemy też barwnik. Pocżatku składu obfituje w typowo chemiczne substancje, mające za zadanie odżywienie i wygładzenie naszej skóry, ułatwiają rozproawdzanie kosmetyku. Ciut za nimi znajdujemy w składzie oleje, jojobe i macadamie, masło shea, wosk pszczeli czy sproszkowane liczi. 
Oczywiście każdy z naturalnych składników ma rozszerzyć działanie peelingu. Oleje mają za zadanie nawilżyć naszą skóre, uleastycznić ją, masło shea odżywia i regeneruje, wosk pszczeli uleastycznia i nawilża, proszek z liczu ma działanie eksfoliujące co za tym idzie ma masować oraz ujędrniać naszą skóre.

 

Przejdźmy do działania. Peeling jest ostrym zdzierakiem, kryształki soli zawarte w nim nie są drobno pokruszone, wyraźne czuć ich ostrość. Co za tym idzie peeling świetnie zdziera martwy naskórek i oczyszcza. Po jego użyciu skóra jest wyraźnie napięta, delikatny film jaki zostawia zdzierak dopełnia efektu, tak jak pisałam wcześniej nie jest on zbyt nachalny. Dla niektóry może być niewystarczający, dla mnie jest w sam raz, nie czuje potrzeby użycia balsamu po jego użyciu. Trudno mi ocenić peeling jeśli chodzi o długtrwała zmiany w wyglądzie czy kondycji mojej skóry, używam innych kosmetyków od których tego oczekuje. Peeling mają zdzierać, nie podrażniać, oczekuje tylko i wyłącznie delikatnego nawilżenia skóry po zabiegu. I w tych kwestiach peeling od Delawell sparwdził się doskonale. 


Jego kolejnym atutem jest napewno przyjemnie lekka kosnsytencja przypominająca mus. Zapach pobudza wyobraźnie i aż chciałoby się spróbować masy, która co tu dużo mówić wygląda jak przepyszny mus. Całość zapakowana jest w pudełko, czyli mój ulubiunory rodzań opakowań. Mamy swobodny dostęp do produktu i możemu zużyć go do ostatniego kryształka soli. Wydjaność tego zdzierka jest całkiem przeciętna, pojemność 370g starczyłą mi na miesiąc z hakiem. 
Możecie kupić go na stronie intrnetowej Delawell lub w drogeriach Hebe, często bywają w promocjach. Cena to około 35 zł.  

Chetnie wróce do neigo cieplejszą porą zima i ja lubię otulić się przyjmenym olejowym, tudzież masełkowym filtrem. Niewątpliwie dołącza do listy moich ulubionych peelingów, którą dla Was przygotowuje. 

Znacie? Zaciekawił Was?

42 komentarze:

  1. Mnie przypomina sorbet lodowy, nic tylko brać łyżkę i pałaszować. Ale tak na serio jest bardzo ciekawy ja również lubię peelingi choć cena jak za peeling nie jest najniższa. Takie kosmetyki bardzo szybko mi się kończą.
    Pozdrawiam Emm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym wypadku cena jest jak najbardziej adewkatna do jakości, zwróć uwagę na brak parafiny :) a peeling jest naprawdę wydajny

      Usuń
  2. mmm wygląda jak sorbet,rzeczywiście :D Kochana, ale mi się podoba Twój wygląd bloga! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje, bardzo miło mi to słyszeć :) chociaż powiem w sekrecie, że mi już przestał, bardzo szybko się nudze :)

      Usuń
  3. bardzo ciekawy ten peeling,też lubię mocne zdzieraki

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawy chciałam bym zjesc bo przypomia sorbet ...

    OdpowiedzUsuń
  5. solnego nigdy nie miałam, ale wygląda mega!

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś dla mnie. Chociaż przyznam że teraz mam zapas peelingów.

    OdpowiedzUsuń
  7. rzadko bywa w Hebe, ale chyba muszę to zmienić:) na pewno przyjrzę się tej firmie bliżej:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę go poszukać w Hebe ;D! Z pewnością wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda smacznie :D Chętnie by się go zjadło, bo wyglada jak sorbet :)

    OdpowiedzUsuń
  10. wygląda kusząco. też lubię zdzieraki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja tam wolę sama sobie zrobić peeling z soli ;) Ale wygląda ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam zdzieraki ale 35 zł to dla mnie troche za duzo :( jak znajde gdzies na promocji to kupię :D

    OdpowiedzUsuń
  13. wygląda tak, żebym chciała go zjeść :P
    solnego jeszcze nigdy nie używałam

    OdpowiedzUsuń
  14. ...jadłabym :D No i zdecydowany plus za skład, lubię takie i czuję się zachęcona!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nie lubie solnych, ale ten zapach musi byc cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  16. Już samo to że jest ostrym zdzierakiem zachęca mnie do wypróbowania ;] ja gruboskórny czlowiek to i dobrego zdzierania potrzebuję :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam go, był moim najlepszy zapachem a dodatkowo pięknie pachniał.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wygląda wyśmienicie :D Mam chęć wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. niestety nie znam go

    _______________
    ps. a u mnie? makijaż w zieleniach

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam sentyment do tej firmy, ponieważ od nich zaczynałam swoją pielęgnacyjną przygodę. Miałam peeling DelaWell z serii złotej. Generalnie miałam już w swoich dłoniach całą serię złotą, kilka produktów z "zmysłowej" i kilka z białej. Wszystkie są absolutnie fantastyczne. Moim zdaniem to rewelacyjne kosmetyki za przyzwoitą cenę. Trochę gorsze jakościowo od Organique, ale za to dużo lepsze cenowo. Warto zainwestować w DelaWell, gdy chce się mieć porządne kosmetyki, bo pierwotnie ta firma tworzyła tylko do salonów mani/pedi.

    OdpowiedzUsuń
  21. ajajajjj... a ja właśnie jem maliny! Poważnie :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Wygląda apetycznie. Też wolę takie kosmetyki w pudełku. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Faktycznie podobny do sorbetu :) Hmm a według mnie to wydajność jest kiepska :( Nie wiem...jakoś mnie on nie zainteresował-chyba za dużo zdzieraków mam już na swojej liście.

    OdpowiedzUsuń
  24. Firmy nie znam ale wygląda bardzo fajnie, zapach pewnie też by mi się spodobał. Za cenę regularną chyba bym się jednak nie skusiła, prędzej na promocji :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Miałam miniaturę z ShinyBoxa i był rewelacyjny ! Idealny i pachniał nieziemsko :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Firmy nie znam i tego produktu też nie, ale Twoja pozytywna opinia i wygląd zachęca mnie do przetestowania. ;)
    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Ciekawa propozycja szczególnie, że jestem fanką konkretnych zdzieraków :) Od jakiegoś czasu jednak zastąpiłam peelingi ostrą gąbką i żelem pod prysznic, więc peelingów nie kupuję.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  28. Podoba mi się, może się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wygląda przepysznie! Nie wiem czy umiałabym się powstrzymac by go nie liznąć :D hihi
    Wielki plus za mocne zdzieranie. Luuubię takie! :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mmm jaki smacznie wyglądający sorbecik:D Yummy:) Samo opakowanie wygląda jak słoiczek konfitur:P

    OdpowiedzUsuń
  31. Wygląda nieziemsko! ah, chcę go ^^

    OdpowiedzUsuń
  32. Sprawdźcie ich fanpage https://www.facebook.com/delawell

    OdpowiedzUsuń